Około godz. 1 w nocy na ul. Derdowskiego na stacji paliw kierowca mitsubishi colta zatankował i odjechał. Pracownik stacji wsiadł do samochodu i pojechał za nim, dzwoniąc jednocześnie na policję. Na miejsce wysłano dwie załogi.
- Na ulicy 26 Kwietnia policjanci próbowali zatrzymać samochód, jednak kierowca nie reagował - opowiada sierż. Irena Kornicz ze szczecińskiej policji. - Po kilku próbach kierowca zatrzymał samochód, ale nie chciał z niego wysiąść. Zachowywał się agresywnie, przeklinał, wyzywał policjantów – dodaje rzeczniczka.
Okazało się, że 33-letni Arkadiusz O. nie miał przy sobie żadnych dokumentów. Poddano go badaniu na trzeźwość, miał ponad 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu, dlatego trafił do izby wytrzeźwień.
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?