Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ukradł kosiarkę sąsiadom

tkrawczyk
tkrawczyk
Czy to jest normalna sytuacja żeby facet, który mieszka za rogiem, przychodził do mnie kraść? Jaki złodziej okrada sąsiada? – pyta oburzony mieszkaniec Dąbia.

– Moja żona nie lubi kiedy palę w domu, więc wyszedłem przed dom na dymka – opowiada pan Czesław. – Zapaliły się światła frontowe i zobaczyłem tego pana, który mieszka obok. Powiedział do mnie „dobry wieczór”, a ja grzecznie odpowiedziałem.

Gdy odchodził, zauważyłem że niesie pod ręką dużą kosiarkę. Gdy pan Czesław chciał dowiedzieć się co znajomy mężczyzna będzie robił z kosiarką w nocy, ten nie odpowiedział.

– Spytałem go co tam niesie. Nie raczył odpowiedzieć tylko przyspieszył kroku. To było podejrzane, więc szybko pobiegłem do budynku, w którym mieszka pan Sławek – relacjonuje. – Zobaczyliśmy wyłamane drzwi do piwnicy i garażu.

Z pomieszczeń zniknęła kosiarka i kilka innych przedmiotów. Pan Czesław razem z panem Sławkiem pobiegli za tajemniczym mężczyzną.

– W tym czasie żona zadzwoniła po policję – przypomina sobie pan Sławek. – Wiemy gdzie ten człowiek mieszka, więc czekaliśmy na policjantów przed wejściem.

– Przyjechał radiowóz, zabrali faceta, spisali szkody i tyle – dodaje poszkodowany pan Krystian.– Najgorsze było to, że po kilku dniach zobaczyłem złodzieja na ulicy. Spojrzał mi prosto w oczy i tylko się zaśmiał. Jakby mi napluł w twarz. Najgorsze w tym wszystkim wcale nie jest to, że on coś ukradł, tylko ilość szkód jakie narobił. Za naprawy będę musiał zapłacić ponad 2 tysiące złotych.

O kolejnym już „wyczynie” pana Przemka, sąsiada-złodzieja, którego wszyscy doskonale znają, szybko dowiedziała się okolica. Mieszkańcy nie mają o nim dobrej opinii. Wiedzą jak wygląda, że mieszka na ulicy Goleniowskiej i czym najczęściej się zajmuje.

– Jego dom to takie gniazdo patologii. Prawie codziennie odbywają się tam libacje, dzieciaki biegają bez opieki – stwierdza mieszkaniec ulicy Kostrzyńskiej, który pragnie zachować anonimowość. – Gdy w okolicy dochodzi do kradzieży to pierwszym adresem, pod którym szukamy skradzionych przedmiotów jest właśnie ten dom przy Goleniowskiej – mówi policjant z sekcji prewencji komisariatu w Dąbiu. Prokuratura Szczecin – Prawobrzeże zarzuciła Przemysławowi M. kradzież z włamaniem, za co grozi od roku do 10 lat więzienia. Obecnie jest pod policyjnym dozorem.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto