– To nie jest praca na dzień, tydzień, czy nawet miesiąc – tłumaczy pan Stanisław. – Porządny model robi się latami.
Najdłużej, bo aż sześć lat zajęło mu zbudowanie modelu rosyjskiego żaglowca należącego do cara Piotra I o wdzięcznej nazwie „Przeznaczenie”. Obecnie pracuje nad kontenerowcem, ale przyznaje, że jego zdaniem najwspanialsze są właśnie żaglowce. Wymarzony – francuski okręt wojenny z XVII wieku, cały w złocie.
–Mam już całą dokumentacje, ale do tej pory nie miałem kiedy się za to zabrać – tłumaczy. – Ale na pewno go zrobię.
Od czterech lat pan Stanisław prowadzi kółko modelarskie przy parafii pw. św. Stanisława Kostki. Jak mówi: „wychowuje swoich następców”. Na pomysł stworzenia modelarni wpadli księża.
Dopiero po jakimś czasie, podczas kolędy jeden z nich trafił na pana Stanisława. Zobaczył w jego mieszkaniu piękne żaglowce i zaproponował prowadzenie kółka.
– Najważniejsza jest cierpliwość, precyzja i dokładność oraz umiejętności techniczne – mówi opiekun. – Wiele osób zrezygnowało, część powyrastała. Ale jeśli się to pokocha, to nigdy się nie wyrasta.
Najlepszym przykładem jest sam pan Stanisław. Zajmuje się tym już ponad 50 lat. Jego modele stoją między innymi w muzeum na Wałach Chrobrego i w Świnoujściu.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?