- Od jakiego czasu zajmuje się pan fotografią?
- Od 1995 roku. Wtedy trafiłem do studenckiej agencji fotograficznej. Przełomem był luty 2005 roku, kiedy zostałem prezesem Białostockiego Towarzystwa Fotograficznego. Teraz to co można obejrzeć w galerii to diaprojekty, czyli gra obrazu i dźwięku.
- Czy dla pana fotografia i muzyka idą w parze?
- Tak, muzyka stanowi inspirację i jest integralną częścią obrazu.
- Jaką techniką były robione te zdjęcia?
- Są to tradycyjne techniki fotograficzne oparte o światło, kolor. Bardzo dużo daje ekspozycja, głębia ostrości, czas naświetlania. Nie ma tutaj zabiegów cyfrowych.
- A dobra rada dla początkujących fotografów?
- Najważniejszy jest talent. Poza tym trzeba się cały czas interesować swoją dziedziną, obserwować wystawy, co się dzieje, nabrać obycia. Wytworzyć sobie ogólny obraz dziedziny. To pomaga w tworzeniu własnej drogi. Trzeba być wobec siebie krytycznym, nie zbierać nieudanych zdjęć, dokonywać selekcji.
- Czym dla pana jest fotografia?
- Jest to wypowiedź artystyczna, odczuwanie istnienia, wyrażanie emocji.
- Był pan wcześniej w Szczecinie?
- Nie, jest to moja pierwsza wizyta. Najbardziej zdziwił mnie układ ulic. Szybko można zabłądzić, szczególnie tam, gdzie ronda odchodzi 5 czy 6 ulic.
Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
