MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Trwa batalia o szkoły

Robert Duchowski
Robert Duchowski
- Likwidacja szkół, to rodzaj sabotażu! Nie wiemy jakie to ma przynieść oszczędności! To decyzje nieprzemyślane! – tak dziś w urzędzie miejskim argumentowali przeciwnicy pomysłu. 23 lutego rada miasta zdecyduje o losie szkół.

Sala sesyjna wypełniła się dziś po brzegi. Ale tym razem nie radnymi, a rodzicami i pracownikami szkół podstawowych i gimnazjów przewidzianych przez władze miasta do likwidacji. Przyszli na obrady komisji edukacji, by przekonać radnych, że taka decyzja będzie błędem.

Urząd: tniemy koszty
Likwidacja, przeniesienie lub połączenie z innymi placówkami ma dotknąć ogółem 11 szkół. Wydział oświaty i wiceprezydent Elżbieta Masojć proponowane rozwiązania tłumaczą koniecznością racjonalizacji wydatków. Ich zdaniem, ma do tego doprowadzić zamknięcie szkół małych, tych które dublują się w obrębie rejonu lub cieszących się małym zainteresowaniem uczniów.

I tak m.in. połączone mają zostać: SP 72 z SP 51 (Kaliny), SP 36 z SP 68 (Arkońskie), Gimnazjum nr 27 z Gimnazjum nr 38 (Kaliny) oraz Gimnazjum nr 28 i Gimnazjum nr 34 (Arkońskie). Do zamknięcia przewidziano m.in. Gimnazjum nr 4 (Śródmieście), nr 25 (Śródmieście), SP 21 (Głębokie) i SP 49 (Podjuchy). W większości przypadków decyzja ta spotkała się z wyraźnym sprzeciwem ze strony rodziców i samych uczniów. Wyrazili go głośno na dzisiejszym posiedzeniu komisji edukacji.

Rodzice: bzdury!
- Nie można przeprowadzać restrukturyzacji i zamykać szkół bez zastanowienia, praktycznie na chybił – trafił – przekonywał Jerzy Adamiec, przedstawiciel Rady Rodziców z SP 36. – Wydział oświaty nie uwzględnił wielu danych, z których można by wysnuć wnioski, że jego decyzje są błędne. Na dodatek nie mamy żadnych wyliczeń co do oszczędności jakie przyniesie zamknięcie tych szkół.

Rodzice prezentujący swoje stanowiska odwoływali się najczęściej do bezpieczeństwa dzieci w drodze do szkoły i w samej placówce, a także pozytywnej atmosfery, jaka panuje w małych szkołach.

- W naszym rejonie mamy wiele dzieci z patologicznych rodzin – tłumaczyła Urszula Oniszczenko, mama jednej z uczennic z Gimnazjum nr 4. – Ale tutaj się z nimi pracuje, stworzono im tu drugi, a czasem pierwszy dom. Moje dzieci czują się w tej szkole dobrze. Dajcie im wszystkim szansę.

- Klimat dużej szkoły, to klimat, w którym nie wszystkie dzieci się odnajdą – przekonywał reprezentant Gimnazjum nr 25.

- Moja córka ma szczególne potrzeby, gdyż cierpi na ADHD – mówi Bianka Adamecka, mama ucznia z SP 36. – Tylko mała szkoła może jej zapewnić należytą opiekę. W molochu zginie, a ja razem z nią.

Nie zabrakło też argumentów emocjonalnych.

- To jest rodzaj sabotażu, żeby w polskim mieście polskie władze likwidowały szkoły - grzmiał z ambony Marian Olszewski, obrońca SP 21.

Wszystkie wystąpienia rodziców kwitowane były owacjami. Mniej entuzjastycznie komentowano wypowiedzi urzędników z wydziału oświaty czy samej pani wiceprezydent. Z sali dochodziły okrzyki: „bzdury!”, „co to za argumenty?!”.

Głosowanie za 3 tygodnie
Dzisiejsze spotkanie miało na celu jedynie przedstawienie argumentów przez strony. Paweł Bartnik, przewodniczący komisji edukacji, zapowiedział, że opinię w tej sprawie radni z komisji edukacji przygotują około 20 lutego. 23 lutego już cała rada miasta w głosowaniu zadecyduje o dalszym losie szkół.

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto