Marek Rudnicki
[email protected]
O tym, że ze skarpą może być poważny problem, Czytelnicy alarmowali wiele miesięcy temu – kiedy rozpoczęto prace nad kolejnym odcinkiem obwodnicy północnej. Sygnalizowali, że będą problemy, bo drogowcy nie zrobili w tym miejscu żadnego odwodnienia. A powinni, gdyż przed rozpoczęciem prac funkcjonowało jeszcze poniemieckie odwodnienie, a w trakcie budowy je zniszczono.
– Woda będzie więc niszczyć skarpę przy ulicy Warcisława – przypuszczali mieszkańcy.
Teraz okazuje się, że przypuszczenia się sprawdziły. Dlaczego? Bo skarpa osuwa się i zasypuje teren pod nią. To zaś uniemożliwia dokończenie budowy ścieżek i chodnika.
Sprawa skarpy zaniepokoiła Arkadiusza Marchewkę, radnego Platformy Obywatelskiej. Złożył nawet interpelację.
Zobacz także >>> Trasa Północna jeszcze nieotwarta, a już zniszczona przez wandali
– Ziemia osuwa się na nowo wybudowaną drogę – tłumaczy radny. – To grozi również zapadnięciem się jezdni położonej powyżej, prowadzącej m.in. do budynków Zakładu Wodociągów i Kanalizacji. Prace budowlane spowodowały też osunięcie się skarpy tuż przy skrzyżowaniu ulic Przyjaciół Żołnierza i Warcisława, gdzie znajduje się prywatna posesja.
Radnemu odpowiedział wiceprezydent Bogdan Jaroszewicz. I tu po raz pierwszy okazało się, że miasto będzie musiało dodatkowo wydać niemal 2 mln zł na naprawę skarpy.
Okazuje się, że w trakcie badań geologicznych i geotechnicznych gruntu, prowadzonych w styczniu 2008 roku (etap dokumentacji projektowej – red.) nie stwierdzono występowania wód gruntowych. To ciekawe stwierdzenie, skoro miejscowi cały czas głośno o nich mówili.
Zakończenie prac związanych ze wzmocnieniem skarpy ma nastąpić do 30 września. Kto zapłaci za dodatkowe prace?
Zobacz także >>> Pierwszy etap Trasy Północnej jest gotowy, ale wciąż nieprzejezdny
– W związku z posiadaną polisą ubezpieczeniową od ryzyk budowy na przedmiotowej inwestycji, po zakończeniu prac naprawczych, gmina wystąpi do towarzystwa ubezpieczeniowego o zwrot poniesionych nakładów finansowych – tłumaczy wiceprezydent.
– Zupełnie mnie nie satysfakcjonuje tłumaczenie, że błędy wykonano już na etapie projektowania – komentuje radny Marchewka. – Prawdopodobnie żadne ubezpieczenie nie zostanie wypłacone, a pieniądze trzeba będzie wziąć z miejskiej kasy.
Dodaje też coś niepokojącego.
– Wiceprezydent powiedział mi, że otwarcie trasy nastąpi, mimo że trzeba będzie prowadzić tu cały czas prace zabezpieczające skarpę. To jest ewidentna sprzeczność. Kto odpowie za ewentualne wypadki?
Zadaliśmy w tej sprawie pytanie magistratowi, ale milczy.
Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?