Jak nieoficjalnie dowiedział się nasz dziennikarz cieżko rannej w wypadku nie udało się uratować. Wieczorem 41-latka zmarła.
Kierująca podczas zderzenia z pociągiem doznała potężnego urazu mózgoczaszki.
Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że kierująca renault megane wjechała na przejazd tuż przed nadjeżdżającą lokomotywę.
Jak twierdzą mieszkańcy kobieta wjechała na przejazd i zatrzymała pojazd. Maszynista już kilkaset metrów od przejazdów używał sygnałów ostrzegawczych.
- Widziałam jak córka jechała z matką. Kiedy dojeżdżała do przejazdu paliły się światła czerwone. Do tego słychać było dzwonek, który informuje o nadjeżdżającym pociągu - opowiada Teresa Witczak, mieszkanka ul. Stołczyńskiej. - Byłam wtedy z psem na spacerze. Kiedy kobieta wjechała na przejazd, renault zatrzymało się. Maszynista już kilkaset metrów od przejazdu trąbił. Kobieta nie reagowała. Dosłownie, jakby wpadła w jakiś trans. Po kilku sekundach lokomotywa zmiotła auto z przejazdu. Pociąg zatrzymał się dopiero po około 300 metrach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?