Tor gokartowy przy alei Wojska Polskiego w Szczecinie. Jaka przyszłość czeka sportowy obiekt?

Jak już informowaliśmy, miasto chce wprowadzić zmiany w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego. W miejscu gdzie aktualnie znajduje się schronisko dla zwierząt oraz tor gokartowy, przewidziana jest zabudowa wielorodzinna niskiej intensywności z zielenią wysoką. Zarządca natychmiast nagłośnił sprawę, a do magistratu trafiła petycja w obronie toru podpisana przez ponad 1400 osób.

- Chcę powiedzieć, że tor kartingowy funkcjonuje i będzie funkcjonował, pewnie jeszcze przez lata. Dlatego, że nikt nie zamierza go w tej chwili likwidować - deklaruje prezydent - W nowym studium przewidujemy, że w tamtym kierunku może się rozwijać budownictwo wzdłuż ulicy zabudowy mieszkaniowej nieintensywnej. I oczywiście, jeżeli nastąpi dyslokacja toru kartingowego w przyszłości, to ten teren również będzie mógł być przeznaczony pod zabudowę mieszkaniową - dodaje Piotr Krzystek.

Prezydent zasugerował, że wszystko zależy od decyzji Polskiego Związku Motorowego, który otrzyma od miasta propozycję - może z niej skorzystać lub nie.

- Jeśli nie skorzysta, ten tor dalej będzie funkcjonował w tym miejscu i to będzie również utrwalone w dokumentach planistycznych. Więc ten szum jest wywołany trochę, wydaje się, na wyrost - podsumowuje.

Ze słowami prezydenta nie zgadza się zarządca obiektu, który podkreśla, że PZM wciąż nie otrzymał od miasta żadnej propozycji, a w studium jasno zapisana jest likwidacja toru. Na dowód w mediach społecznościowych toru zamieszczono zdjęcie treści studium.

- Słowa prezydenta zaprzeczają zapisowi w studium. Polski Związek Motorowy w dalszym ciągu nie dostał żadnej propozycji. Nie wiadomo gdzie miałby powstać nowy tor i kto sfinansuje jego budowę - mówi Grzegorz Suwała, zarządca toru.

- Jeśli rzeczywiście prezydent Piotr Krzystek wyraził wolę pozostawienia toru w aktualnej lokalizacji, to czekamy na dokonanie właściwych zmian w projekcie studium zagospodarowania przestrzennego. Widać, że zwrócenie uwagi na tą sprawę przynosi efekty i prezydent zaczął słuchać głosu szczecinian - komentuje Marcin Pawlicki, radny Prawa i Sprawiedliwości.