- Pan, którego świadectwo znaleziono na dzikim wysypisku stwierdził, że sprzedał mieszkanie – mówi Joanna Wojtach ze straży miejskiej. – W mieszkaniu pozostawił dokumenty. Jako osobę, która wyrzuciła śmieci wskazał nowego nabywcę mieszkania. Nie mamy świadka, który mógłby rozpoznać sprawcę.
Po sprawcy pozostało wysypisko, można tam było znaleźć osobiste dokumenty należące do rodziny N. zamieszkałej na Gumieńcach. Jest tu legitymacja ubezpieczeniowa, oryginał świadectwa dojrzałości, życiorys, mandat, rachunek telefoniczny, a nawet plan szkolenia klubu sportowego z Choszczna. To wszystko rozrzucone albo znajdujące się w kilku workach.
Przypomnijmy, że na takie znalezisko natrafił pan Sylwester. Mało tego, widział osobę, która podrzucała śmieci.
- Pan jednak zrezygnował z występowania w roli świadka – dodaje Joanna Wojtach.
Zobacz także: Worki z dokumentami pod garażami na Szafera
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?