„To nie było tak” – tłumaczy straż miejska

- Spytałem pewnej osoby stojącej na służbie na rogu ul. Derdowskiego i jakiejś tam, jak to jest, że dochodzi do takich sytuacji – pisze „demolek”. - Pan ten, ubrany w strój strażnika miejskiego mówi że: "dzisiaj jest święto zmarłych, 1 listopada i trzeba trochę pobłażać kierowcom w takim dniu". Dowiedziałem się też, że powinienem zgłosić to, o ile mi się chce, mobilnemu patrolowi SM.

Byliśmy na miejscu. Rzeczywiście ślady na trawniku, wokół chodników i ścieżki rowerowej wskazują na to, że samochody parkowały lub przejeżdżały po niedozwolonych miejscach. Poprosiliśmy straż miejską o wyjaśnienie.

- To nie wyglądało tak, jak pisze Internauta – mówi Joanna Wojtach ze straży miejskiej. – Strażnik, z którym rozmawiał przekazał informację patrolowi interwencyjnemu, który mógł się w tym dniu przemieszczać. Sprawdziliśmy to, patrol pojechał we wskazane miejsce. Nie przymykaliśmy oka. Kierowcy byli karani mandatami także w tym dniu, jednak trzeba sobie zdawać sprawę, że przy takiej ilości samochodów, ukaranie wszystkich jest niemożliwe.

Anna Maciejewska