Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

To nasza rocznica, świętujemy!

Redakcja
To data szczególna. Symbolizuje początek polskiego miasta. Do morza gruzów, jakim był wówczas Szczecin, na „Dziki Zachód” przyjeżdżali osadnicy.

Co roku 5 lipca na Jasnych Błoniach spotykają się pionierzy ziemi szczecińskiej i kombatanci. Dla nich to data szczególna, dziś mijają 62 lata odkąd polskie władze z prezydentem Piotrem Zarembą przyjechały do Szczecina. Było to ostateczne przejęcie miasta przez Polskę.

Jak podają autorzy „Kroniki Szczecina 1945 – 2005”, 5 lipca 1945 roku w sali byłej biblioteki na drugim piętrze obecnego Urzędu Miasta przy pl. Armii Krajowej Polacy przejęli ostatecznie Szczecin z rąk komendanta wojennego pułkownika Fiedotowa. Piotr Zaremba w towarzystwie zastępców i 15 naczelników wydziałów przejął miasto od niemieckiego burmistrza Ericha Wiesnera i jego 32 współpracowników agendy niemieckiego Zarządu Miasta. W chwili przejęcia Szczecina mieszkało w nim oficjalnie 1578 Polaków i około 80 tysięcy Niemców.

Oni to widzieli

We wspomnieniach Henryka Gustowskiego, pioniera, który zamieszkał w Szczecinie w 1945 roku, miasto jawi się jako morze gruzów.

- Przyjechałem tutaj w październiku 1945 roku – relacjonuje. - Miasto było zbombardowane. Tramwaj dochodził tylko do wiaduktu (przy ul. Mickiewicza – przyp. red.). Pamiętam, że był to punkt zbiorczy z mostu Mickiewicza do „ośrodka zdrowia” dla Niemców, którzy wyjeżdżali za granicę. Ruch pieszy odbywał się za budynkami mieszkalnymi przez ogrody. W dalszej części Pogodna stacjonowało wojsko. Zamieszkiwało tu mało ludzi, Niemcy powyjeżdżali, a nasi jeszcze nie dotarli.

Podobny opis miasta podaje Zdzisław Frei, który do Szczecina przyjechał na początku 1946 roku.

- Wszyscy chodziliśmy do urzędu repatriacyjnego – mówił. - Można tam było zjeść jakieś posiłki, zupy dostać. Przechodziłem koło kościoła Serca Jezusowego, następnie św. Wojciecha. Czynny był tylko kościół Serca Jezusowego. Odbywały się tam już msze, a św. Wojciech stał pusty. W tym czasie niewiele się działo, jak przyjeżdżaliśmy do Szczecina, to pociąg jechał ledwo, ledwo, po takim drewnianym moście. A tak Szczecin, poza niektórymi dzielnicami, był całkowicie zgruzowany. Wtedy na Krzywoustego, idąc od Bramy Portowej, strona lewa stała, a po prawej to był zbity gruz.

Kontrowersje wokół rocznicy
Nie od dziś trwa spór o tym, czy Szczecin zdobyto, czy też wyzwolono.

- Trudno mówić o wyzwoleniu Szczecina. Miasto zdobyła Armia Czerwona, a Polska go otrzymała - mówi profesor Janusz Faryś, historyk z Uniwersytetu Szczecińskiego. - Otrzymała dzięki decyzjom konferencji poczdamskiej, a pod naciskiem Józefa Stalina. Ale trzeba pamiętać, że Szczecin należał się Polsce jako rekompensata chociażby za Wilno utracone na rzecz Związku Radzieckiego.

Nie brakuje też i takich hipotez, że to dzięki Stalinowi Szczecin został polskim miastem. Granica zachodnia miała się opierać na Odrze i Nysie. W takim przypadku polskie mogło być tylko Dąbie.

- Istnieje taka hipoteza. Stalin powiększając ziemie polskie kosztem Niemiec chciał w ten sposób silniej związać państwo polskie z ZSRR – tłumaczy Zbigniew Tarnowski, nauczyciel historii w VI LO w Szczecinie. - Wiedział doskonale, że nadmiar ziem niemieckich (ziem niemieckich do 1945 roku – przyp. red.) wchłoniętych przez Polskę spowoduje skonfliktowanie z Niemcami. W tej sytuacji Polska będzie musiała szukać oparcia w „Wielkim Bracie” ze Wschodu, który będzie gwarantem nienaruszalności granicy zachodniej. Stąd wynikało poczucie tymczasowości wśród Polaków mieszkających w Szczecinie. To, że Niemcy nie zapomnieli o tych ziemiach było widoczne po powstaniu Republiki Federalnej Niemiec, kiedy to przedstawiano mapy Rzeszy w granicach z 1937 roku. Dopiero układ polsko–niemiecki z 1970 załatwił sprawę.

Nie brakuje też alternatywnych opinii.

- Szczecin ma bardzo bogatą historię - tłumaczy Dariusz Okoń, historyk z VI LO. - W przeszłości należał do Szwedów i Prusaków. Miał własną słowiańską dynastię i był księstwem lennym. Własną gminę mieli tu Francuzi. Nie można powiedzieć, że był zawsze polski, czy niemiecki. Stąd tyle interpretacji dotyczących tego, czy miasto w 1945 roku zdobyto bądź wyzwolono. **

Czytaj też:

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto