Zwykle każdy sezon ma swój pamiątkarski hit, niekoniecznie związany z danym miejscem czy Bałtykiem po prostu. W poprzednich latach w nadmorskich sklepach z pamiątkami królowały najpierw spinnery (zabawki zręcznościowe), a w ubiegłym roku najlepiej sprzedawały się pop it'y (silikonowe zabawki antystresowe, inaczej gniotki z wyciskanymi bąbelkami).
- W tym roku nic takiego nie ma - mówi pan Paweł, który od kilkunastu lat sprzedaje pamiątki w Świnoujściu. - Szkoda, bo człowiek by kupił i wiadomo, że by zeszło. W tym roku turyści bardziej stawiają na klasyczne pamiątki. Najwięcej osób kupuje magnesy - mówi.
Magnes z nazwą miejscowości kosztuje średnio 8-10 zł. Podobne można kupić w Świnoujściu, Międzyzdrojach, Dziwnowie, Rewalu czy Trzęsaczu. Pan Paweł zauważył też, że dużo ludzi kupuje wszechobecne na świnoujskiej promenadzie balony z helem.
- Widać je z daleka i zanim rodzic dojdzie do tych balonów, to dziecko zdąży go namówić na zakupy - śmieje się.
Alicja Korwin-Piotrowska razem z mężem sprzedaje pamiątki w Trzęsaczu i Rewalu. Oni jednak stawiają przede wszystkim na bursztyny.
- To jest coś, co zawsze turyści chętnie kupują jako pamiątkę znad morza - mówi pani Alicja. Ceny zaczynają się od kilkunastu złotych, bursztynową bransoletkę można kupić już za 15 zł, a korale za 20 zł. Wzięcie mają także bursztynowe nalewki lecznicze i kosmetyki z bursztynem. Bursztynowe mydełka w zależności od rodzaju to wydatek 6-16 zł.
Po drugiej stronie deptaku prowadzącego do platformy widokowej w Trzęsaczu pamiątki sprzedaje Asia, która pracuje tu sezonowo.
- Turyści bardzo chętnie kupują buckety - mówi pokazując na charakterystyczne czapeczki. Można kupić na przykład takie z żabimi uszami, w kształcie pandy albo Pokemona. Obok czapek wiszą pluszowe maskotki. Mała różowa foka z brokatem kosztuje 25 zł. Ale to nie foki schodzą najlepiej. - Ludzie kupują te długie koty. Jesteśmy trochę zaskoczeni, ale dużo osób się nimi interesuje - sprzedawczyni pokazuje na zwieszone wysoko charakterystyczne pluszaki. Nie mija minuta, a młoda para turystów pyta właśnie o cenę długich kotów. - Są zabawne - komentują.
Na nadmorskich deptakach i promenadach niezmiennie można zrobić sobie tatuaż z henny albo doczepić kolorowe warkoczyki. Ale można też sobie zrobić zdjęcie z... papugą.
- Jesteśmy z Gniezna, a nad morze przyjeżdżamy na sezon. Największą gwiazdą jest Lilly - Krzysztof Budny, opiekun ptaków, który na co dzień pracuje jako animator kultury, pokazuje na niebiesko-żółtą arę. - Ona jest też bardzo spokojna, więc zawsze polecamy ją do fotografii z dziećmi - dodaje.
- Zdjęcie z jedną papugą kosztuje 30 zł - mówi Jeniffer Prus, która pracuje razem z Krzysztofem. Fotografię z egzotycznym ptakiem można zrobić tuż przy największej atrakcji Trzęsacza, czyli ruinach kościoła. - Jeździmy po całym Wybrzeżu, ale słyszeliśmy, że mamy konkurencję w Kołobrzegu. Tam jest podobno pan z katarynką, który ma mniejszą papugę i można też z nią sobie zrobić zdjęcie - mówi pan Krzysztof.
Monika i Robert mają dwójkę dzieci i przyjechali całą rodziną do Trzęsacza na dwa tygodnie. Są z Wielkopolski.
- Na razie kupiliśmy cztery magnesy. To na prezenty dla babć, dziadków i dwóch cioć. Dla siebie jeszcze nic, ale może coś z bursztynów wybierzemy - mówią. - Mamo, przecież mamy już muszelki znad morza! - dodaje Pola, córka małżeństwa.
Sprzedawcy pamiątek zgodnie zauważają, że tegoroczny sezon rozkręca się bardzo powoli i turystów jest mniej, niż zwykle. Liczą na to, że sam szczyt sezonu, czyli czas między 15 lipca a 15 sierpnia będzie nieco lepszy. Na ten moment bez problemu można zarezerwować noclegi w każdej z nadmorskich miejscowości w regionie.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?