Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

To muszą być społecznicy!

Marcin Niedziółka
Marcin Niedziółka
Po czterech latach zmienia się obsada rad osiedli. Listy kandydatów zostały już zamknięte. Najlepszych wybierzemy 20 maja.

Aby kandydować do rady osiedla trzeba mieć skończone osiemnaście lat i mieszkać na osiedlu, które chcemy reprezentować. Innych ograniczeń nie ma. Jednak zdaniem doświadczonych już radnych jest wiele warunków, które musi spełnić kandydat, aby sprawdzić się w radzie osiedla.

– Dobry radny powinien mieć ciekawe pomysły, inicjatywę i umieć współpracować w grupie – mówi Teresa Jankowska, obecna przewodnicząca RO Niebuszewo-Bolinko.

– To muszą być osoby, które mają społecznikowskie zacięcie, chcą dać coś z siebie – dodaje Henryk Szelągiewicz, przewodniczący RO Drzetowo-Grabowo.

Wszyscy zgodnie podkreślają jedno: radny musi pamiętać, że to praca społeczna i nie można jej traktować zarobkowo.

– Nie można liczyć na żadne zyski – podkreśla Jankowska.

Mimo braku korzyści finansowych i wielu obowiązków, działalność w radach osiedla najwyraźniej wciąga, bo wielu obecnych członków zdecydowało się wystartować po raz kolejny.

– Chciałbym kontynuować to, co zacząłem robić – tłumaczy swoją decyzję o powtórnym kandydowaniu do Rady Osiedla Drzetowo-Grabowo jej obecny przewodniczący Henryk Szelągiewicz. – Nie zawsze udaje się wszystko zrobić podczas jednej kadencji. A tak, jeśli się uda, będę mógł dalej służyć swoją wiedzą i doświadczeniem.

Szelągiewicz przyznaje jednak, że duży wpływ na jego decyzję mieli koledzy z rady, którzy go do tego namówili. Mniej entuzjastyczna była rodzina, która wolałaby mieć pana Henryka częściej w domu.

– Cztery lata temu trafiłam tu przez przypadek, nie miałam pojęcia, jak to wszystko działa – mówi Teresa Jankowska. – Teraz dojrzałam, żeby kontynuować to, co zaczęliśmy.

Wśród kandydatów do rad osiedli nie brakuje też debiutantów.

– Przez ostatnie kilka lat i tak pomagałem przy różnych okazjach i zdążyłem poznać tajniki – mówi Mirosław Kałuża. – Niestety to, co rzuciło mi się w oczy to brak wspólnej myśli wśród radnych, często wręcz kłótliwość, brak wspólnego działania. Jako przyszły radny, to chciałbym zmienić na pierwszym miejscu.

Joanna Rutkowska chciałby wypromować swoje osiedle i rozwiązywać problemy mieszkańców.

– Chciałabym, żeby w siedzibie rady były organizowane spotkania mieszkańców, którzy mają problemy z urzędnikami czy radnymi, którzy związani są z tą sprawą i mogliby pomóc ją rozwiązać – mówi. – Tak właśnie widzę rolę rady osiedla.

Wybory już za półtora tygodnia. Czy w tych ostatnich dniach szykuje się ostra kampania wyborcza?

– Raczej wśród sąsiadów, znajomych – mówią wszyscy. – No chyba, że coś jeszcze...

Szczegółów nikt nie chciał zdradzić.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Giganci zatruwają świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto