Marek Jaszczyński
[email protected]
W sierpniu 1990 roku zakończył się montaż konstrukcji, która stanęła niedaleko Bramy Królewskiej, między nitkami Trasy Zamkowej. Ma cztery bomy ładunkowe, osprzęt w postaci takielunku i olinowania. O jego ustawienie w tym miejscu zabiegał przez cztery lata profesor Władysław Filipowiak, były dyrektor Muzeum Narodowego w Szczecinie.
Ostatecznie udało się uzyskać potrzebne zezwolenia na postawienie masztu. Pierwszego dnia obchodów Święta Morza w Szczecinie, nadano masztowi imię kapitana żeglugi wielkiej Konstantego Maciejewicza.
Pamiątkową tablicę wmurowaną w postument odsłonił wnuk "Kapitana Kapitanów", pan Janusz Maciejewicz. Podczas uroczystości podziękował zebranym w imieniu rodziny za wyróżnienie imieniem jego dziadka tego niezwykłego pomnika.
Trzeba ratować
Po 23 latach okazało się, że stan masztu jest zły i wymaga remontu.
- Wymiana stalowych lin jest niewystarczająca i opatrzona ryzykiem uszkodzenia całej konstrukcji - mówi Lech Karwowski, dyrektor Muzeum Narodowego w Szczecinie. - Racjonalny będzie demontaż i całościowa konserwacja. W związku z ograniczeniami budżetowymi prace będą rozłożone w czasie. Pierwszym etapem jest demontaż masztu i jego składowanie. Ten etap zamkniemy jeszcze w pierwszym kwartale bieżącego roku. Następnie maszt zostanie poddany szczegółowym badaniom, powstanie ekspertyza, na podstawie której zostanie opracowany plan konserwatorski. Rozpoczęcie tych prac przewidujemy na przyszły rok, a pieniądze zostaną zabezpieczone w przyszłorocznym budżecie. Ostatnim etapem będzie ponowny montaż masztu. Miejsce posadowienia masztu nie jest w tej chwili pewne.
- Mam nadzieję, że zostanie to ustalone w dyskusji, którą rozpocznie demontaż masztu - wyjaśnia Lech Karwowski. - Muzeum Narodowe w Szczecinie jest zainteresowane, by ekspozycja masztu możliwie najlepiej realizowała jego dotychczasową funkcję, czyli pomnika upamiętniającego osobę "Kapitana Kapitanów".
Skąd wziął się maszt
Maszt pochodzi z jednostki, która wpisała się w morską historię polskiej floty handlowej. W 1929 roku statek zbudowano w niemieckiej stoczni "Bremer Vulkan AG" w Bremie dla francuskiego armatora "Compagne Générale Transatlantique".
Przez ponad dwadzieścia lat pływał pod nazwą SS "Wisconsin" na linii Nowy Jork - Hawr oraz do portów Zatoki Meksykańskiej. W 1951 roku został odkupiony przez Polskie Linie Oceaniczne w Gdyni i przemianowany na "Fryderyk Chopin".
W 1954 roku drobnicowiec został przejęty przez przedsiębiorstwo Dalekomorskie Bazy Rybackie ze Szczecina i zaadoptowany na rybacki statek - bazę, a trzy lata później nazwę "Kaszuby". Statek po przebudowie w 1973 roku, stanął przy Wałach Chrobrego w Szczecinie.
Nadano mu imię "kapitana kapitanów" - Konstantego Maciejewicza. Biały parowiec z czarnym kominem osiem lat stał przy Wałach Chrobrego. Był charakterystycznym elementem morskiego Szczecina. Jego zdjęcia znalazły się w albumach i na widokówkach. Na jego tle chętnie fotografowali się szczecinianie i turyści.
_**
Film: sedinaPL/youtube.com**_
Co w tym miejscu stało?
W 1849 roku powstał w miejscu masztu Teatr Miejski. W czasie nalotów dywanowych na Szczecin uszkodzone zostały górne partie budynku. Nadawał się on jednak do odbudowy. W latach pięćdziesiątych podjęto decyzje o jego wyburzeniu. A cegły przeznaczono na odbudowę Warszawy.
Czytaj również:
- Symbol Szczecina zostanie przeniesiony na Łasztownię
- Morski symbol Szczecina chcą schować głęboko w muzeum
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?