Kilka dni temu, około piątej nad ranem, policjanci zauważyli mężczyznę na przystanku przy 26 Kwietnia. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie trzy wypchane torby, które miał przy sobie. Policjantów zainteresowały właśnie te pakunki.
– Mężczyzna próbował schować się za wiatę przystankową – mówi Artur Marciniak ze szczecińskiej policji. – Jednak policjantom udało się go złapać.
Zatrzymanego 36-letniego Krzysztofa A. przeszukano. Okazało się, że ma przy sobie nożyce do cięcia metalu i nocny łup z piwnic z ulicy Santockiej. Poza tym mężczyzna miał przy sobie woreczek amfetaminy. Przewieziono go na komisariat. Tam przyznał się do szeregu włamań do piwnic.
– Przeprowadziliśmy wizję lokalną z udziałem zatrzymanego – mówi komendant Artur Marciniak. – Opowiadał nam gdzie, czym i jak dokonał włamań. Do niektórych piwnic było łatwo się dostać, bo nie były wystarczająco zabezpieczone.
– Mężczyzna wchodził do piwnicy i nożycami lub w inny sposób otwierał wszystkie boksy. Sprawdzał czy w środku jest coś cennego – tłumaczy komendant. – Czasami nawet nic nie kradł tylko niszczył i rozwalał drzwi.
Krzysztof A. nie trafił do aresztu. Ma miejsce stałego zameldowania i stawia się na wszystkie wezwania. Można powiedzieć, że teraz współpracuje z policją. Nie utrudnia im pracy.
Mężczyźnie postawiono 44 zarzuty włamań i usiłowań włamań do piwnic i dodatkowo zarzut posiadania narkotyków. Jak mówią policjanci, lista zarzutów nie jest jeszcze zamknięta. Krzysztofowi A. grozi kara więzienia od roku do dziesięciu lat.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?