Od godz. 14 na festyn na placu przy ul. Róźnowskiej przychodziły całe rodziny. Wspólna zabawa wywoływała wspomnienia sprzed trzydziestu lat.
– Mieszkam w Podjuchach przeszło 60 lat i pamiętam, że kiedyś takie festyny odbywały się cyklicznie - mówi Halina Zagulska. - Przyjeżdżały gwiazdy: Karin Stanek, Łazuka. To były piękne czasy.
Wspólna biesiada wywołała entuzjazm wśród mieszkańców. Do tańca przygrywał zespół Key, więc amatorów doobrej zabawy nie brakowało. Duet śpiewał standardy i współczesne hity. Tańczyli wszyscy, ludzie po pięćdziesiątce, ale i całkiem młodzi.
– Taka zabawa to świetna rzecz - mówi Danuta Skrzypczak. – Powinno być ich więcej. Wreszcie coś zaczęło się dziać.
Za niewielkie pieniądze można było zjeść kiełbaskę z grilla i napić się piwa.
– Pieniądze, które zbierzemy podczas tej zabawy przekażemy na prezenty mikołajkowe dla dzieci z Podjuch - mówi Jakub Olszewski, prezes stowarzyszenia „Nasze Podjuchy”, organizator imprezy.
Oprócz amatorów tańca nie zabrakło też tych, którzy przy ognisko piekli kiełbaski i rozmawiali ze znajomymi. Wytworzyła się sympatyczna atmosfera. Dzieci mogły usiąść za kierownicą ciężarówki i sprawdzić, jak operuje się koparką. Dorośli przy piwie i kiełbasce dzieli się swoimi wrażeniami z imprezy.
– Nawet nie wiedziałam, że ludzie, którzy zorganizowali tę imprezę mieszkają w Podjuchach - mówi Małgorzata Pietrala. – Mieszkam tu tyle lat, a teraz miałam okazję poznać innych mieszkańców mojej dzielnicy.
Po występie zespołu muzycznego Key, na scenę wszedł studencki kabaret Podłosię. Muzycy pojawili się ponownie na scenie pod koniec imprezy. Zabawa trwała dłużej niż zaplanowano.
Fot. Gutek
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?