Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"To był horror" - zobacz relację z Kamienia Pomorskiego

krzysiek flasiński
krzysiek flasiński
Dramat w Kamieniu Pomorskim zmienił miasto na zawsze.

Tomasz Lam, nasz dziennikarz obywatelski, zorganizował spontaniczną zbiórkę rzeczy dla osób poszkodowanych w pożarze w Kamieniu Pomorskim. Czytaj więcej


****


W punkcie przy palącym się jeszcze budynku mieszkańcy Kamienia pytali o swoich bliskich. Niestety, urzędnicy mieli tylko listę tych mieszkańców hotelu, którzy zgłosili się i potwierdzili że żyją. Jeśli nie było na liście jakiegoś nazwiska, możliwy był najgorszy scenariusz.




Na infolinię przeznaczoną dla ofiar i ich rodzin dzwonili wszyscy: dziennikarze narzekający na brak informacji, osoby chcące zgłosić że ich dom też może się zapalić a straż pożarna nic nie robi i tacy, którzy chcieli się wygadać, że rząd robi sobie polityczną kampanię kosztem pogorzelców. Od rana telefony urywały się także od ambasad. Ktoś podał, że spalił się hotel i konsulowie sprawdzali czy nie było tam obywateli ich państw.




Świadkowie narzekali na działania strażaków. Ci jednak tłumaczyli, że robili wszystko co mogli. Zjechały na miejsce jednostki z całego wybrzeża. Była straż z Dziwnowa, ale także oddziały marynarki wojennej.


- To był przerażający, ogromny i szybki ogień - mówili po akcji. Wobec takiego żywiołu na początku stanęło tylko kilku strażaków z Kamienia. Kilku, ale to byli wszyscy.


- Błagałem tych ludzi w oknach - skaczcie! złapiemy! Ale oni się bali. Czekali na drabiny albo jakieś maty, poduszki. Na moich oczach ludzie znikali w płomieniach. Widziałem kobietę, a po sekundzie juz tylko ogień w oknie. Widziałem, jak oni tam ginęli. Nie mogłem zrobić nic więcej - mówi przez łzy Dominik Borzymowski.
Udało mu się uratować dziecko, które matka rzuciła przez okno.


Nauczycielki, pielęgniarka, pedagog szkolna. Kilka kobiet przyszło do sztabu kryzysowego pomagać w sortowaniu i przyjmowaniu darów dla pogorzelców.


- Tam zginęli nasi uczniowie. Nie możemy siedzieć w domach. Musimy pomagać. To oczywiste - mówią. Proszą, aby na zdjęciach nie było widać ich twarzy. Nie chcą, aby ktoś je chwalił za to co robią.




Setki mieszkańców Kamienia przynosi pomoc dla pogorzelców. Wszyscy chętnie rozmawiają, ale nikt nie chce podać nazwiska. - My tylko chcemy pomóc. To są nasi sąsiedzi. Nic w zamian nie oczekujemy - mówią.

 


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto