Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tłusty czwartek. Nocne wypiekanie pączków w Szczecinie [wideo]

Celina Wojda, Anna Folkman
Tłusty czwartek to bardzo smakowite święto. Dziś możemy zjadać pączki bezkarnie. Oto kilka ciekawostek na ich temat.

Tłusty czwartek wypada 6 dni przed rozpoczęciem Wielkiego Postu. Tradycja tłustego czwartku sięga pogaństwa, gdy świętowano odejście zimy i powoli nadchodzącą wiosnę. W każdym domu przygotowywano tłuste potrawy, a jedną z nich były pączki, ale nadziewane... słoniną. Do tego podawano mocny alkohol, który miał wspomóc trawienie.

Dopiero w XVI wieku zaczęto tworzyć słodką wersję pączka, choć nadal to nie było nadzienie różane. W ramach urozmaicenia i zabawy osoba przygotowująca pączki do jednego wkładała zamiast słoniny migdała, a kto trafił na niego miał cieszyć się dostatkiem i szczęściem. Od dnia tłustego czwartku aż do Środy Popielcowej najhuczniej świętowano karnawał. W warszawskich cukierniach pojawiły się pączki z ciasta drożdżowego z marmoladą. Bardzo dbano o ich miękkość, kształt i oczywiście nadzienie. Stworzenie idealnego pączka było wyznacznikiem zdolności cukiernika.

Dobry pączek

- Dobry pączek powinien charakteryzować się jasną obwódką, równą na całej wielkości, mieć delikatny miękisz i smaczne nadzienie - mówi Krzysztof Wudarski, technolog ze szczecińskiej piekarni- cukierni Asprod. - Tradycyjny pączek to pączek różany ze skórką pomarańczową. Cała produkcja pączka trwa ok. 5-6 godzin, ale może się nawet rozciągnąć do 12 godzin. Podstawowymi składnikami do sporządzenia ciasta są: mąka, jaja, tłuszcze, cukier, mleko, sól, drożdże.

Pączki powstają z delikatnego ciasta drożdżowego tradycyjną metodą dwufazową. Najpierw sporządzany jest rozczyn, któremu pozwala się wyrosnąć, następnie dodaje się składniki i wyrabia się ciasto. Ciasto dzieli się na porcje po ok. 1500 g i pozostawia do wstępnego rozrostu. Potem porcje dzieli się na 30 sztuk, zawija się z nadzieniem i układa na deski, które trafiają na wózkach produkcyjnych do komory fermentacyjnej. Tam pączki się rozrastają, tam nabierają wielkości i aromatu. Na końcu pączki są smażone w temperaturze ok. 180 stopni Celsjusza przez 2-3 minuty z każdej strony. By sprostać oczekiwaniom klientów pączki są dekorowane. Używa się do tego pomady, czekolady, cukru pudru, posypek, skórek pomarańczowych.

Jeden pączek rzemieślniczy to ok. 300 kalorii. By go spalić trzeba przebiec ok. 3 km.

Producenci pączków rzemieślniczych przekonują, że pączki kupione w supermarketach nie są tak dobrej jakości, jak te kupione w cukierni. Jak się okazuje konsumenci mają tego coraz większą świadomość. Po wielkim zachwycie supermarketami wracają do piekarń szukają dobrego pączka, dobrego, zdrowego pieczywa.

- Pączek przemysłowy można wyprodukować już za 16 groszy, taki jest jego koszt surowcowy, pączek rzemieślniczy to minimalnie nieco ponad 1 zł za same surowce - zauważa Wacław Woźniak, właściciel piekarni i cukierni w Szczecinie. - W marketach pączki są mrożone, produkowane kilka miesięcy wcześniej, dopiero później są odpiekane w piecu. Smakują inaczej.

300 kcal słodkości

Jeden tradycyjny pączek ma około 300 kcal, taką samą wartość energetyczną ma oponka - czy popularny amerykański Donut. Pamiętajmy, że energetyczność potrawy zależna jest od: wielkości produktu, sposobu przyrządzenia oraz dodatków- nadzienie i lukier.

-Najzdrowszym rozwiązaniem będą pączki pieczone z niskosłodzoną marmoladą bez polewy, które będą miały około 180 kcal - mówi dietetyczka Zuzanna Janicka, z Domu Dobrej Diety.

Porównując - faworek posypany cukrem pudrem ma około 85 kcal. Pączki czy faworki są smażone na głębokim tłuszczu, którym zazwyczaj jest smalec.

- Taki przysmak będzie obfitował w ogrom cholesterolu, stąd osoby o złym profilu lipidowym powinny wystrzegać się tego produktu - radzi dietetyczka. - Coraz więcej cukierni szuka alternatywy dla smalcu, znajdziemy na rynku pączki smażone na oleju kokosowym, które dodatkowo w smaku mają nutę egzotyczną lub na oleju rzepakowym. Ta ostatnia wersja jest mocno krytykowana przez tradycyjnych cukierników, którzy znają historię pączka i wiedzą, że to dzieło, którego miękkość jest kluczem do ideału, a olej rzepakowy sprawi, że usmażony pączek będzie twardy.

Kolejnym kryterium podziału jest nadzienie - zaczynając od marmolad w różnych smakach, aż po budynie, czekolady czy nawet ajerkoniak. Tu pojawia się informacja dla osób z podwyższonym cukrem lub cukrzycą- to bomba wysokiego indeksu glikemicznego! Po zjedzeniu pączka możemy czuć się ociężali, senni, zmęczeni. Dzieje się tak, ponieważ tłustoczwartkowe przysmaki są ciężkostrawne, długo zalegają w żołądku i nie znajdziemy w nich bogactwa błonnika czy witamin.

Na słodko, ale nie na tłusto

Obok pączków na naszym stole mogą pojawić się również nieco lżejsze i bardziej nowoczesne smakołyki, które następnego dnia nie wywołają zbyt wielkich wyrzutów sumienia. Minibabeczki z lekkim kremem na bazie śmietany, tort czekoladowo-kokosowy, a może biszkoptowe tartaletki z kremem bananowym? Możliwości jest mnóstwo.

Babeczki i tartaletki wypełnione lekkimi, mlecznymi kremami pod pierzynką ze świeżych owoców smakują, ale także wyglądają znakomicie. Ciemne i jasne spody tortowe ułatwią przygotowanie wyśmienitego ciasta, które będzie pięknie prezentować się na tłustoczwartkowym stole.

A co z dietą?

Jeśli niekoniecznie chcemy przerywać dietę z okazji tłustego czwartku, możemy uczcić ten dzień, sięgając po lekkie wypieki. Klasyczne ciasto drożdżowe z serem, kruszonką lub kakao nie ma nic wspólnego z kąpielą w gorącym oleju, a jest również puszyste i aromatyczne jak najlepszy pączek.

Osoby, które w czasie tłustego czwartku są na eliminacyjnej diecie, ale z każdej strony są bombardowane słodką pokusą, mogą wyjątkowo zamienić np. drugie śniadanie na jednego pączka! W ten sposób ograniczą liczbę dodatkowych kalorii i poczucie zaprzepaszczenia dietetycznych wysiłków, jednocześnie nie rezygnując z tradycyjnego smakołyku. Mimo wszystko należy pamiętać, że dieta powinna być urozmaicona i nawet w ten niestandardowy czwartek nie opierała się głównie na pączkach!

Dziś jemy nie tylko pączki

Oczywiście z okazji tłustego czwartku, wyjątkowo 1-2 sztuki pączków lub kilka słodkich przekąsek nie powinno nikomu zaszkodzić. Pamiętajmy jednak, aby tego dnia zjeść zdrowe śniadanie, obiad i kolację- bogate w warzywa, owoce, kasze, zupę. To wspomoże pracę układu pokarmowego i dodatkowo nie obciąży go. Ważnym jest, by spożywać codziennie minimum 1,5 litra wody, która usprawni pracę jelit. Warto też spalić zbędne kalorie w formie dodatkowej aktywności fizycznej.

Dobrym pomysłem jest ruch tego dnia - choćby spacer, by na bieżąco spalać zjedzone kalorie. To na ile pączków możemy sobie pozwolić jest zależne od naszego zdrowia. Jeżeli na co dzień odżywiamy się zdrowo, to z pewnością dwa, czy trzy pączki nie zrujnują naszej masy ciała. Jeżeli mamy cukrzycę lub choroby układu krwionośnego to powinniśmy mocno uważać na pączki i faworki, które są źródłem niezdrowych tłuszczy i prostego cukru. W przypadku problemów zdrowotnych zachęcamy do skorzystania z pączków pieczonych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto