10 tys. pączków w dobę, czyli 15 razy więcej niż w normalny dzień, powstaje w cukierni Woźniak, by w tłusty czwartek dogodzić wszystkim klientom. Jak to możliwe?
Tłusty czwartek rozpoczyna ostatni tydzień karnawału. To też wielkie święto pączka. Cukiernicy by zdążyć ze wszystkim na czas pojawiają się na swoich stanowiskach już dzień wcześniej - we wtorek, w późnych godzinach popołudniowych. Produkcja trwa całą dobę.
- Przygotowujemy około 10 tys. pączków, to o 10 do 15 razy więcej, niż w dni powszednie - opowiada cukiernik z Cukierni - Piekarni Woźniak. - W pewnym sensie ten dzień to święto. Wiele osób nie jada na co dzień pączków, ale dziś? Każdy chce zjeść przynajmniej jednego.
Cały proces rusza od przygotowania ciasta, które w kilkunasto-litrowym garze wyrabia maszyna.
- Pączki przygotowujemy metodą naturalną - opowiada cukiernik z Piekarni Cukierni Woźniak. - Robimy je pod modę, która musi wyrosnąć. Dwa razy wyrabiamy ciasto, stosujemy je, później przerabiamy w presach, naważamy, presujemy i odstawiamy do garownika. A stamtąd do kolegów, którzy je smażą, nabijają marmoladą i lukrują. Później to już tylko na blaszkę i do klienta.
Niedawno eksperci z Slow Food Polska ocenili pączki ze szczecińskich cukierni. Według ich oceny te najlepsze pochodzą właśnie z cukierni Woźniak.
Drugie i trzecie miejsce przypadło firmom: Asprod i Wojciechowski. Pączki z cukierni Woźniak jako jedyne w województwie mogą też się pochwalić certyfikatem “Jakość Tradycja”, który otrzymały pączki z powidłami.
Zobacz więcej:
Czy w domu byliśmy w stanie przygotować pączki tak samo? Warto próbować choć wiemy już, że to wcale nie takie proste.
Jak nam poszło? Zobacz:
Polecamy również:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?