Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tłumaczą się za erotyczne banany. "Nie mamy żadnej dokumentacji"

Redakcja MM
Redakcja MM
Z kontrowersyjnego zamówienia dla syna szefowej Miejskiego ...
Z kontrowersyjnego zamówienia dla syna szefowej Miejskiego ... Redakcja MM
Z kontrowersyjnego zamówienia dla syna szefowej Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie nie ma żadnej dokumentacji - przyznaje Krzysztof Soska, zastępca prezydenta Szczecina.

Mariusz Parkitny
[email protected]

A chodzi o menu na 18-urodziny syna Marty Giezek, szefowej MOPR. Banany wycinane na kształt penisów i bułki z prezerwatywami musieli wykonać pracownicy domu pomocy społecznej przy ul. Kruczej. Dyr. Giezek odebrała towar służbowym samochodem. Zapewnia, że nie widziała szczegółów menu i nie dostarczała prezerwatyw. Przyznała, że zleciła w dps organizację menu dla syna.

Po naszej publikacji została ukarana upomnieniem z wpisem do akt. Przeprosiła za zamieszanie. Sprawą zainteresowali się radni miasta. Kilkoro z nich zażądało dodatkowych wyjaśnień od władz miasta. Wczoraj radny Jędrzej Wijas otrzymał odpowiedzi na swoje pytania. Pytał m.in. na jakch podstawach dyrektor MOPR zleca usługi cateringowe podległej jednostce, czy istnieje dokumentacja z tego zamówienia, kto wpadł na pomysł z bananami. I czy cała sprawa nie jest "prymitywnym sekzizmem".

Oto co odpowiedział Krzysztof Soska, zastępca prezydenta do spraw społecznych.

- Brak jest dokumentacji potwierdzającej zarówno złożenie zamówienia jak również jego zrealizowanie (...). W dokumentach regulujących działalność Domu Pomocy Społecznej brak jest zapisów odnoszących się do świadczenia przez jednostkę usług cateringowych (...). Sytuacja dotycząca zlecenia przygotowania potraw dla celów prywatnych miała charakter jednorazowy i nie wynikała z zadań Domu Pomocy Społecznej i nie powinna mieć miejsca. (...). Z uzyskanych wyjaśnień nie wynika jednoznacznie kto był pomysłodawcą formy - pisze Soska.

Wijas poprosił też o pokazanie faktury za urodzinowe menu syna dyr. Giezek. Nie dostał jej.

- Dom Pomocy Społecznej nie prowadzi działalności w postaci usług cateringowych, wobec czego nie mogła zostać wystawiona faktura za zrealizowane zamówienie - tłumaczy Soska.

Z jego odpowiedzi wynika, że pracownicy dps, zrobili urodzinowe menu za darmo. Dyr. Giezek zapłaciła jedynie za produkty i dodatkowe artykuły dla pracowni kulinoterapii.

- Z uzyskanych wyjaśnień wynika, iż w rozliczeniu uwzględnione zostały koszty produktów oraz dodatkowy zakup artykułów do pracowni kulinoterapii niebędących przedmiotem zawartych przez DPS umów z dostawcami, w kwocie ogółem 245 zł. W rozliczeniu nie uwzględniono pozostałych kosztów. Ponadto Dom Pomocy Społecznej nie prowadzi działalności w postaci usług cateringowych, wobec tego pracownicy nie mają zawartych powyższych czynności w zakresach obowiązków - przyznaje prezydent Soska.

Radny Wijas drążył dalej. Pytał o obrażania kobiet i prymitywny seksizm.

- Czy dyrektor MOPR uważa, że to (przygotowane menu-red.) jest właściwe, godne potraktowanie koleżanek jej syna? Czy nie dostrzega w tym poniżania, obrażania kobiet, które sprowadzone są na "osiemnastce" do konsumentek penisów? Czy nie widzi w tym prymitywnego seksizmu, który prowadzi do przemocy? Czy dyrektor MOPRu nadal uważa, że to było zabawne (jak pisze w oświadczeniu, potraktowała to "z uśmiechem")? Czy dyrektor MOPRu nie widzi potrzeby publicznego przeproszenia uczestniczek i uczestników imprezy rodzinnej, którym podała uwłaczające godności ludzkiej dania - docieka Wijas.

Prezydent Soska odrzuca zarzuty o seksizmie.

- Uzyskane wyjaśnienia nie potwierdzają intencji Dyrektora MOPR skierowanych na obrażenie, poniżenie, dyskryminowanie, czy jakąkolwiek inną przemoc wobec uczestników uroczystości. Wynika z nich również, że Pani Dyrektor MOPR nie ocenia tej sytuacji jako zabawnej. W wydanym przez siebie oświadczeniu przeprosiła publicznie wszystkich, którzy mogli poczuć się urażeni lub zażenowani - kończy swoją odpowiedź Krzysztof Soska.

Zapytaliśmy radnego Jędrzej Wijasa, czy odpowiedzi go satysfakcjonują.

- Nie satysfakcjonują. Nie rozumiem dlaczego nie podano mi konkretnej daty tego zdarzenia. Dlaczego nie ustalono kto odpowiada za tak ohydną formę menu. I wreszcie jak rozliczono tą usługę, gdzie są dokumenty o zapłacie. W tej sprawie największym problemem jest to, że doszło do nadużycia pełnionej funkcji wobec podległej instytucji. Tak nie powinien postępować urzędnik. Będę tej sprawie się przyglądał - zapowiada Wijas.


od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto