Zdaniem naszej Czytelniczki problemy zaczęły się od kiedy zbudowano w tym miejscu Załomia przepompownię.
– Bardzo blisko osiedla, ale kto wznosi taką inwestycję blisko ludzkich siedzib? – pyta nie w kryjąc oburzenia pani Sława. – Cyklicznie zawartość rur wybija i jest straszliwy smród. Potem przyjeżdża samochód ZWiK i znowu brzydko pachnie. Nie można otworzyć nawet okien.
Zdaniem pani Sławy częste wizyty odbywają się zwłaszcza po opadach deszczu. Narzeka, że w takim sąsiedztwie nie można spokojnie mieszkać.
Najgorzej jest latem, przy niskim ciśnieniu i bezwietrznej pogodzie. Zdaniem mieszkańców zapach nie będzie tak uciążliwy, gdy zostanie zamontowany biofiltr, czyli specjalna masa pochłaniająca, przez którą przechodzą gazy fermentacyjne. Wczoraj po naszym zgłoszeniu na miejsce udała się ekipa Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Szczecinie.
– Pompownia pracuje w trybie automatycznym i nie stwierdzono aktualnie ani też w ostatnim okresie jakiejkolwiek awarii – mówi Tomasz Makowski, rzecznik ZWiK. – Jej czyszczenie, a mieszkańcy wrzucają do kanalizacji co tylko przejdzie przez muszlę w toalecie, odbywa się cyklicznie dwa razy w tygodniu. Po sprawdzeniu pompowni i oględzinach okolicy nie wiem co jest przyczyną tego przykrego zapachu.
(JASZ)
Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
