Taksówkarzom wolno palić w autach, ale korporacje ich pilnują. "U nas jest wewnętrzny zakaz"

Problem palenia papierosów w środkach transportu publicznego został rozwi-ązany przez Ustawę Antynikotynową z 8 kwietnia 2010r., która zabrania palenia papierosów w autobusach, czy tramwajach. Niestety nie dotyczy kierowców taksówek, ponieważ nie są to samochody publiczne, finansowane przez państwo, a prywatne auta kierowców.

– Nie ma ustawy mówiącej o zakazie palenia w taksówkach. W naszej firmie jest taki zakaz, ponieważ sami go wprowadziliśmy. Kierowcy nie mogą palić zarówno podczas postoju, jaki i podczas jazdy – powiedziała nam pani Joanna Oleksicka z korporacji „Taxi 4 you”.

Klienci zgłaszają swoje skargi dotyczące tego, że w samochodach śmierdzi papierosami. Wtedy kierowcy są zazwyczaj pouczani przez swoich pracodawców, by takie sytuacje się nie zdarzały lub też korporacje wprowadzają zapis w regulaminie pracy, który zakazuje im palenia w samochodzie.

– Czasami są skargi na kierowców i wtedy „stawiamy ich do pionu”, aby następnym razem dobrze przewietrzyli auto przed następnym kursem. Zdarza się to głównie jesienią i zimą gdy aura nie jest najlepsza do wyjścia z samochodu – powiedział nam Robert Borucki z Mix Taxi Szczecin.

Co na to sami klienci, bo przecież ich zdanie powinno interesować taksówkarzy najbardziej.

– Kiedyś wsiadłam do taksówki z siostrą, a jechałyśmy na imprezę, więc wiadomo, że byłyśmy ładnie ubrane, wyperfumowane. W taksówce tak śmierdziało okrutnie, że wysiedzieć się nie dało. Zapytany przez nas kierowca czy pali papierosy, odpowiedział, skądże, jednak zapach zupełnie temu przeczył. Poprosiłyśmy go żeby otworzył okno – powiedziała nam pani Agnieszka.

Takich sytuacji jest o wiele więcej, użytkownicy zamawiają transport po to by dojechać do celu jak najszybciej i z jak najmniejszym uszczerbkiem. A siedząc w samochodzie, w którym ktoś pali papierosa automatycznie tym „przesiąkamy”.

– Między innymi, dlatego, że w taksówkach śmierdzi nie tylko papierosami, ale także innymi odświeżaczami nie jeżdżę nimi, a jak już się zdecyduję to proszę o taksówkę, w której kierowca nie pali papierosów – pisze do nas pani Anna.

Wielu ludzi niepalących nie lubi tego zapachu i głównie przez to nie palą.

– Nie jeżdżę jakoś bardzo często taksówkami, ale jak już mi się zdarzy to nigdy nie miałam takiej sytuacji, aby w taksówce nie śmierdziało fajkami albo taksówkarz nie jarał w samochodzie lub obok auta. Może jestem na to specjalnie wyczulona, bo nie palę i czuję najmniejszy smrodek papierosa. Miałam raz niemiłą sytuację z taksówkarzem. Jak jeździłam na odczulanie bardzo często poruszałam się taksówkami. Pan kierowca palił papierosa przy minimalnie uchylonej szybie. Moja mama zwróciła mu uwagę, aby nie palił, bo ja jestem alergikiem i mogę się dusić. Reakcja była nieciekawa, bo jesienią otworzył szybę na maksa i dalej jarał papierosa – pisze nam pani Patrycja.

– Toleruję ludzi palących, ale nie znoszę, gdy robią to w pomieszczeniu lub w samochodzie. Jak chcą sobie zapalić, to niech wyjdą na zewnątrz a nie kopcą wśród innych, co później skutkuje tym, że wszyscy śmierdzą, jak popielniczka – apeluje czytelnik Jakub.

– Palę od kilku lat, ale nie potrafię pojąć kierowców taksówek, którzy mają zarabiać na nas, a komfort jazdy nie jest miły, jeśli wsiadam do samochodu a tam wita mnie chmura dymu – stwierdza Mateusz.

Jedna z naszych czytelniczek zapytana czy rząd powinien wprowadzić zakaz palenia w taksówkach odpowiedziała:

– Ja osobiście uważam, że na papierosy w taksówkach to powinien być zakaz, bo taksówki to jednak jest jakaś forma komunikacji publicznej, więc skoro w tramwaju, czy autobusie palić nie można, to oni też nie powinni.

Korporacje taksówek również uważają, że zakaz palenia papierosów w taksówkach powinien być wprowadzony. Klienci skarżą się, że w samochodzie nieprzyjemnie pachnie, a przecież oni płacą za komfort jazdy. Dlatego wiele firm ma wprowadzony zakaz we własnych regulaminach.