O godzinie 10.20 kierowca Opla jechał w górę ulicy Krasińskiego, gdy z ulicy Orzeszkowej niespodziewanie wyjechała taksówka. Opel próbował uniknąć zderzenia odbijając w lewo, ale bez skutku. Taksówka uderzyła go w bok. Kilkanaście metrów dalej uszkodzony samochód uderzył w przód autobusu lini 78. Zdaniem Pawła Bachowskiego z policji winnym całego zdarzenia jest kierowca taksówki. Mimo to wszyscy uczestnicy wypadku mają o pechowym skrzyżowaniu bardzo złe zdanie.
- Problem w tym , że w górnej części ulicy oznaczone są 3 pasy ruchu, przez długi odcinek kostki brukowej nie ma nic – mówi Mirosław Witkowski, kierowca autobusu. – Dopiero za Orzeszkowej są dwa pasy. To dezorientuje kierowców.
- Nie ma tu widoczności – mówi Koutsioras Vassilios, kierowca taksówki. – Żeby cokolwiek zobaczyć trzeba wystawić pół samochodu. Przy skrzyżowaniu w odległości 5 metrów zaparkowane są dwa samochody.
Według przepisów odległość ta powinna wynosić co najmniej 10 metrów. Policjanci zapowiedzieli ukaranie właścicieli źle zaparkowanych pojazdów.. Nie uznali tego jednak za okoliczność łagodzącą dla sprawcy wypadku.
- Mogło to mieć wpływ na całe zdarzenie – mówi Paweł Bachowski. - Jednak nie był to wpływ decydujący.
Kierowca taksówki został ukarany 500 złotowym mandatem i 6 punktami karnymi.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?