Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Najbardziej luksusowy lokal w Szczecinie. Tak wyglądał! Zobacz archiwalne zdjęcia

Marek Jaszczyński
Piwne reklamy na elewacji, a także tory tramwajowe, na dzisiejszej ulicy E.Bałuki.
HAUS PONATH na rogu ul Niepodległości i Obr. Stalingrad
Piwne reklamy na elewacji, a także tory tramwajowe, na dzisiejszej ulicy E.Bałuki. HAUS PONATH na rogu ul Niepodległości i Obr. Stalingrad
Zbudował go bogaty szczeciński restaurator Otto Ponath, który zarobione pieniądze postanowił zainwestować w Szczecinie.

Przeszedł do historii pod nazwą Haus Ponath, którą wzięła się od nazwiska właściciela. Trzypiętrowy lokal był wizytówką miasta. Po wojnie była tu "Kaskada".

- Nie wiemy na czym zbił majątek - mówi Aleksy Pawlak, pasjonat historii Szczecina, autor książek. - Jedną z ciekawostek tego miejsca jest to, że właścicielem kamienicy od 1906 roku do 1918 roku wraz z synem był pejzażysta Adolf Dittmer, który był jednym z trzech projektantów malowideł naściennych w gmachu dzisiejszego Zachodniopomorskiego Urzędu Wojewódzkiego). Za kamienicę zapłacił 350 tysięcy marek, było to sporo biorąc nawet pod uwagę powojenną inflację. Dla przykładu kamienica oddalona od centrum kosztowała około stu tysięcy marek.

Przedsiębiorczy Ponath otworzył w kamienicy lokal o nazwie "Kaffe Bismarck", stał przy ówczesnej Bismarckstrasse 29. Nie poprzestał na tym, przebudował budynek na kompleks rozrywkowy, który został uroczyście otwarty w 1929 roku. Kompleks słynął z wysokiej jakości usług i nowoczesności. Na parterze znajdowała się kawiarnia i sala tańca, na I piętrze restauracja, a dalej pokój gier i zabaw, sala bilardowa, kabaret, latem przed budynkiem był też czynny ogródek.

Dodatkowym atutem Haus Ponath były neony.

- Modernistyczny styl budynku podkreślały reklamy wykonane w najnowszej (i najdroższej) na świecie technice "płynnych ogni" - neonów - dodaje Aleksy Pawlak.

W czasie drugiej wojny światowej lokal działał, ale nie przez cały czas.

- Mam w swoich zbiorach kartkę pocztową , napisaną przez Niemca w czasie wojny, który odwiedził "Haus Ponath" - opowiada Aleksy Pawlak. - Autor kartki pisze, że w domu zimno i przyszedł ogrzać się do lokalu. To świadczy o trudnościach aprowizacyjnych w czasie wojny.

W 1944 roku część Haus Ponath została uszkodzona w czasie bombardowań. Wkrótce też lokal zamknięto, zamiast afiszów reklamujących rozrywkę na murach lokalu pojawiły się plakaty propagandowe wzywające do obrony Niemiec.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto