Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szykuje się awantura: Psy bez smyczy i kagańców?

Robert Duchowski
Robert Duchowski
Właściciele czworonogów dowodzą, że miasto postępuje wbrew ...
Właściciele czworonogów dowodzą, że miasto postępuje wbrew ... Sebastian Wołosz
Właściciele czworonogów dowodzą, że miasto postępuje wbrew prawu, nie pozwalając psom na swobodne wybieganie się.

Przeciwnicy takiego rozwiązania są przerażeni.

Marek Rudnicki
[email protected]

Ustawa o ochronie zwierząt zmieniona została w ubiegłym roku. Wprowadzono istotny zapis dla osób, które posiadają psy.

– Prawodawca zezwala obecnie na wyprowadzanie psów bez smyczy i kagańca, o ile właściciel sprawuje nad nim całkowitą kontrolę – mówi Miłosz Woźniak,  inicjator zmian w uchwale miasta. – A mimo to nadal obowiązuje w Szczecinie stara uchwała, która nakazuje prowadzanie psów na smyczy.

To powoduje, że strażnicy miejscy karzą właścicieli czworonogów puszczających psy luzem, jak gdyby obowiązujące w Polsce prawo ich nie dotyczyło.

– Postępujemy zgodnie z uchwałą rady miasta i dopóki ta nie zostanie zmieniona, nam inaczej nie wolno postępować – broni strażników rzecznik SM Joanna Wojtach.

Podwójne prawo denerwuje właścicieli psów.

Media niejednokrotnie opisywały, jak to strażnicy miejscy uganiali się za starszymi paniami, które pozwalały wolno spacerować swoim ratlerkom, sitshu, czy yorkshire. A jednocześnie nie zauważali właścicieli biegających bez smyczy groźnych dobermanów, rottweillerów, pitbulli, sznaucerów, czy akbashów.

Uchwała rady miasta miała być zmieniona na ostatniej sesji. Na wniosek radnego Marka Duklanowskiego została wycofana z porządku obrad. Projekt nie był jeszcze dyskutowany, a już wzbudził emocje. Zaproponowano w nim bowiem zwolnienie psa ze smyczy, ale pod warunkiem założenia mu kagańca.

– Nie wiem, czy na następną sesję miasto zdąży przygotować jakieś poprawki – mówi radny Duklanowski. – Zwróciłem uwagę, że projekt ma też wiele innych błędów. Zezwalał bowiem na załatwianie się psów w piaskownicach dla dzieci.

Opinie szczecinian na temat regulacji dotyczącej psów są różne.

– Mój pupil na widok obcego się kładzie i daje głaskać, ale zdarzają się też psy agresywne – mówi Jadwiga Łopatyńska o swoim piesku Soni pytana przez nas, co sądzi o zmianach, które wprowadził Sejm, a uchyla się przed nimi magistrat. – W  dużej mierze, czy pies będzie biegał wolno, czy będzie prowadzony na smyczy, zależy od właściciela.Należałoby rozróżnić rasy i wskazać te, które ze względu na charakter powinny być prowadzane na smyczy i te niegroźne, którym wolno byłoby spacerować bez uwięzi.

– Problem jest złożony – ocenia Renata Chełmowska, prezes Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. – Powinien decydować rozsądek właściciela, z tym w praktyce jest różnie.

Część osób zwraca uwagę na inny fakt.

– Chodzę z moim pupilem, który złodzieja by zalizał na śmierć, a nie zrobił mu krzywdy – opowiada pan Andrzej. – I spotykam matki i ojców, którzy na widok   mojego labradora rzucają się na swoje dzieci z krzykiem, by uciekały, bo pies ich zagryzie.

Nie brakuje i przeciwników takiego rozwiązania.

– Już raz miałem spodnie poszarpane przez jakiegoś kundla, którego właściciel twierdził, że park też jest dla psów – mówi pan Andrzej, ojciec 5-letniej Zosi. – Nikt nie zagwarantuje mi, że pies spuszczony ze smyczy nie zaatakuje mojej córki. Na specjalnych polanach – proszę bardzo. Ale w miejscach, gdzie bawią się dzieci, duży pies powinien mieć i smycz i kaganiec.


Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto