Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szwoleżerów. Tragiczna śmierć studenta

Paulina Łątka
Paulina Łątka
- Nie mogę uwierzyć w to co się stało – mówi przyjaciółka rodziny studenta, który zginął w niedzielę nad ranem pod jednym ze szczecińskich akademików. – Przecież znałam tego chłopca od małego.

Załamaną kobietę spotkaliśmy w poniedziałek pod akademikiem Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego przy Szwoleżerów. Na trawniku przed blokiem już dzień wcześniej ustawiono znicze.

- Przyszłam zobaczyć miejsce gdzie to się stało – mówiła zapłakana. – Jakoś nie chce mi się wierzyć w to wszystko, co mówi policja. Tutaj wszędzie dookoła są ślady krwi. Czy przy zwykłym upadku to by tak wyglądało?

Do tragicznego zdarzenia doszło w nocy z soboty na niedzielę. Jak wynika z relacji policji 22-letni Tomek, student Instytutu Kultury Fizycznej US bawił się wieczorem w jednym ze szczecińskich lokali. Około godz. 4 nad ranem znalazł się na osiedlu akademickim. Jedna z prawdopodobnych wersji zdarzeń zakłada, że chciał dostać się do akademika przez okno, wspinając się po rynnie, na wysokości drugiego piętra stracił równowagę i spadł.

**

Do akademika po rynnie. Tragiczny finał wspinaczki

**

- Wstępne oględziny lekarskie wskazują na to, że przyczyną śmierci mężczyzny mógł być upadek z wysokości – mówi Mirosława Rudzińska ze szczecińskiej KWP.

Około godz. 6 Tomka znaleźli przypadkowi przechodnie.

- Powiadomili portierkę, że przed budynkiem leży ktoś w kałuży krwi – mówi kierowniczka domu studenckiego. – Natychmiast zostało wezwane pogotowie. W tych godzinach nie ma tu zbyt dużego ruchu, więc całkiem możliwe, że nikt go wcześniej nie zauważył. Ten chłopak na pewno tu nie mieszkał. A akademik jest zamknięty od godz. 23 do 7 rano i w tym czasie nikt spoza niego nie wejdzie.

Student został przewieziony do szpitala, gdzie po kilku godzinach zmarł.

Wśród studentów mówi się o tym, że Tomek próbował wejść do akademika przez jedno z kuchennych okien, które sąsiadują z rynną. Wszystkie były jednak zamknięte.

- Gdyby był z kimś umówiony, to pewnie by mu otworzyli – zastanawia się mieszkanka akademika, którą spotkaliśmy przed blokiem. – Ktoś mówił, że chciał do jakiejś dziewczyny się dostać, ale nie znam żadnych szczegółów. Wszyscy są tutaj bardzo poruszeni tą sprawą. Szkoda chłopaka…

Policja wstępnie wykluczyła udział osób trzecich w zdarzeniu.

- Wszelkie okoliczności zdarzenia są badane – zapewnia sierż. Mirosława Rudzińska.

Policja bada okoliczności śmierci studenta

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto