Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szpiegowali nas z każdej strony

Robert Duchowski
Robert Duchowski
Bezpieka obserwowała, fotografowała i podsłuchiwała obywateli, ...
Bezpieka obserwowała, fotografowała i podsłuchiwała obywateli, ... Andrzej Szkocki
Bezpieka obserwowała, fotografowała i podsłuchiwała obywateli, wietrząc spisek na każdym kroku.

Przebieranki za kobiety, ruchome tablice rejestracyjne, podsłuchy zamontowane w damskich torebkach, miniaturowe aparaty fotograficzne to tylko niektóre ze sposobów w jaki Służba Bezpieczeństwa szpiegowała społeczeństwo w czasach PRL.

Praca operacyjna była prowadzona przez piony centralne ministerstwa spraw wewnętrznych: biuro „B” (obserwacja), departament „T” (technika operacyjna), biuro „W” (perlustracja, czyli badanie korespondencji), biuro „A” (szyfry), biuro RKW (radiokontrwywiad od 1973 roku). O tym, w jaki sposób szpiegowała bezpieka
można przekonać się na wystawie „Oczy i uszy bezpieki.

Metody inwigilacji społeczeństwa przez Służbę Bezpieczeństwa za pomocą środków technicznych: tajnej obserwacji, dokumentacji fotograficznej, perlustracji korespondencji i podsłuchów w latach 19561989”. 

Stosowali przebieranki

W czasie obserwacji funkcjonariusze SB stosowali techniki zaczerpnięte rodem z filmów sensacyjnych. W charakteryzacji stosowano sztuczne wąsy, garby, siniaki. Nieraz zdarzało się, że mężczyźni przebierali się w celach służbowych za kobiety, a także inwalidów. Do tego dochodził odpowiedni ubiór.

W szatni biura „B” znajdowały się uniformy nie tylko wojskowe, ale także Polskich Linii Lotniczych „Lot”, Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji, leśnictwa, elektrowni, gazowni, a także straży przemysłowej.


SB inwigilowała osoby, które jej zdaniem mogły nawiązać kontakty z obcym wywiadem podczas podróży zagranicznej.

Ten sprzęt robi wrażenie

Najlepsze metody obserwacji nie dadzą efektu, jeśli nie ma możliwości podsłuchania, sfotografowania bądź sfilmowania. Bezpieka używała najlepszego sprzętu.

– Sprzęt był kupowany w Republice Federalnej Niemiec – mówi Marcin Ozga z Referatu Edukacji Historycznej IPN w Szczecinie. – Co ciekawe, choć był to kraj uważany za wrogi, nie było trudności z jego zakupem.

Przykładem sprzętu szpiegowskiego jest aparat minor C, niewielki rozmiar pozwalał ukryć go nawet w kieszeni spodni. Był powszechnie używany przez służby wywiadowcze podczas Zimnej Wojny.


– Na wystawie obok zdjęć operacyjnych można obejrzeć sprzęt używany do obserwacji – mówi Marcin Ozga, referat edukacji historycznej IPN. – A także sprzęt szpiegowski, w tym małe aparaty fotograficzne, jak na przykład ten minor C.

Znacznie częściej w polskich realiach był używany aparat produkcji radzieckiej „Ajax” (F-21), który z racji niewielkich wymiarów 77 mm na 41 mm na 55 i wagi 180 gram, mógł być montowany w płaszczu. Znane są przypadki jego zamontowania w parasolu czy damskiej kosmetyczce. 

Jednak najdłużej i najczęściej był wykorzystywany przez SB aparat fotograficzny Robot produkcji zachodnioniemieckiej. W latach 1961-1970 nawet 70-90 procent fotografii było wykonanych  przy jego pomocy. Główną zaletą aparatu była możliwość wykonania 20-50 klatek filmowych. Aparat mógł być zamontowany nawet w  aparacie radiowym, czy w grzbiecie książki!

– Ciekawostką jest to, że nagrywanie odbywało się całkiem jawnie, gdy pracownik służb specjalnych w przebraniu operatora telewizji rejestrował dane wydarzenie – tłumaczy Marcin Ozga z Referatu Edukacji Historycznej IPN w Szczecinie. – Zachowało się wiele zdjęć z grudnia 1970 roku zrobionych z ukrycia, na których widać, że osoba sfotografowana patrzy wprost w twarz agenta, ale wątpię, czy domyślała się wówczas, że zrobiono jej zdjęcie, aparaty były wymyślnie ukryte. 

Podsłuch w kłodzie drzewa

Pion „T” (techniki operacyjnej) mógł także pochwalić się sporymi osiągnięciami. Od lat 60 XX wieku bezpieka zaczęła stosować na szerszą skalę podsłuch bezprzewodowy. Podsłuch mógł zainstalowany w każdym przedmiocie domowego użytku, nawet w długopisie, czy albumie fotograficznym!  Nasłuch był dokonywany na taśmach szpulowych, a następnie był przekazywany w formie stenogramów lub raportów.

Idź na wystawę

Wystawa zorganizowana została przez szczeciński oddział Instytutu Pamięci Narodowej i Uniwersytetu Szczecińskiego. Na 34 panelach wystawienniczych przedstawiono, w jaki sposób inwigilowano wszystkich, którzy sprzeciwiali się systemowi. Wystawa potrwa do 10 listopada. Wstęp wolny.

MAREK JASZCZYŃSKI
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto