Taka sytuacja miała miejsce w Szkole Podstawowej nr 51 w Szczecinie w oddziałach przedszkolnych. W budynku przy ul. Mikołajczyka 20 jest 10 grup po 25 dzieci, rodzice obecnie nie mają wstępu do placówki.
- Do ubiegłego czwartku odbiór wyglądał tak, że panie spisywały imiona dzieci, po których przyszli rodzice i przyprowadzały je z sal. Dotychczas cała procedura zajmowała po około 15 minut. Od piątku nastąpiła rewelacyjna zmiana. Pani spisuje dzieci pojedynczo, do tego każdego rodzica sprawdza z dowodu. W efekcie powstała gigantyczna kolejka, w której stało się po około 1,5 godziny. W tym rodzice z małymi dziećmi i osoby starsze. Wiele osób miało na popołudnie plany (zajęcia dodatkowe, lekarzy) czy dzieci do odbioru z innych placówek.
- informuje nas jeden z ojców.
ZOBACZ TEŻ:
Sprawdziliśmy, dlaczego w szkole została wprowadzona zmiana.
- Taka sytuacja miała miejsce pierwszy raz i wynika z tego, że od soboty Szczecin znalazł się w strefie żółtej Testowaliśmy nowy system odbierania dzieci przez rodziców uwzględniając dodatkowe obostrzenia. Wyciągnęliśmy wnioski i usprawnimy tę procedurę. Na pewno będą otwarte dwa wyjścia.
- mówi Dariusz Szklarski, dyrektor SP 51 w Szczecinie.
Zachodniopomorska Kurator Oświaty zwróciła się do dyrektorów kierujących przedszkolami, szkołami i placówkami zlokalizowanymi w strefie żółtej o uwzględnienie dodatkowych obostrzeń i zaleceń.
ZOBACZ TEŻ:
Bądź na bieżąco i obserwuj:
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?