- Tradycja „Pobożniaka” jest dla nas powodem do dumy. To szkoła o niepowtarzalnym klimacie. Magiczna. To miejsce trwa, choć czasy się zmieniają - mówiła podczas apelu dyrektorka szkoły, Mirosława Kabacińska, życząc absolwentom „miłego powrotu do przeszłości”. O sentymenty było w piątek w Dwójce nietrudno.
Panią Danutę Dołgopołaję (rocznik 1980) przyłapaliśmy na szperaniu w kronikach. Szukała zdjęć swojej klasy.
- To były najlepsze lata mojego życia. Pamiętam, że notorycznie ginęły nam dzienniki. Chowaliśmy je dla żartu. Potem znajdowały się pod wycieraczką w pokoju nauczycielskim - wspomina pani Danuta. - To szkoła o niepowtarzalnym stylu. Wzruszam się tu na każdym kroku...
Arkadiuszowi Słomińskiemu, który maturę pisał w 1977 roku najbardziej w pamięci utkwiło potajemne palenie papierosów.
- Mieliśmy taką koedukacyjną toaletę – śmieje się. – Służyła nam raczej do palenia, niż do celów właściwych. Pamiętam jak dyrektor Fitas wpadł kiedyś i zrobił tam prawdziwy pogrom - musieliśmy wysprzątać całe pomieszczenie!
Podczas uroczystości odsłonięta została tablica upamiętniająca pierwszego dyrektora szkoły Franciszka Białousa. Po raz pierwszy zobaczyliśmy także odrestaurowany zegar na ścianie „Pobożniaka”. Na remont złożyło się 120 absolwentów.
- Był w bardzo złym stanie, porośnięty bluszczem. Nie mieliśmy żadnych historycznych przekazów jak wyglądał, opieraliśmy się więc na kanonach sztuki barokowej i wskazówkach konserwatorów – tłumaczy Małgorzata Kurpiewska, współorganizatorka jubileuszu (rocznik 1977). – Teraz będzie bił w południe i o szóstej rano - na pobudkę uczniom.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
