Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sziłajtis-Obiegło dookoła świata: Zabytki? Nie...

Redakcja
Wypłynęła z Puerto La Cruz w kwietniu ubiegłego roku. Opłynięcie świata zajęło jej 358 dni. Marta Sziłajtis-Obiegło przyznaje, że jej wyczyn to zasługa szczecinianina - Andrzeja Armińskiego.

Andrzej Kus: Co ciebie skłoniło do podjęcia się tego zadania?
Marta Sziłajtis-Obiegło: Pan Andrzej Armiński, on mnie do tego namówił. Nie zastanawiałam się długo. Przez siedem lat szkoliłam ludzi, pokazywałam palcem, uczyłam teorii. Odpowiedzialność za nich i konieczność obserwacji była męcząca. To była szansa na oderwanie się od codzienności. Tutaj wszystko praktycznie miałam podane na tacy, przygotował to pan Andrzej, mój sponsor i konstruktor 8,5-metrowej łodzi "Mantra Asia" na której popłynęłam. O nic nie musiałam się martwić.

Andrzej Armiński: Przyznam, że jestem dumny. To już piąty wokółziemski rejs, który zorganizowałem. Wcześniej dokonała tego między innymi Joanna Pajkowska, opłynęła kulę ziemską bez zawijania do portów. Oczywiście obawialiśmy się, ja chyba najbardziej. Marta jest jeszcze bardzo młoda, ma 23 lata. Ona była pełna zapału, odwagi i to utwierdzało nas w przekonaniu, że się uda. Została najmłodszą Polką, która samotnie opłynęła świat.

AK: Projektantem, budowniczym i właścicielem jachtu oraz organizatorem i sponsorem rejsu był właśnie Andrzej Armiński. On również, na jachcie Mantra 3 w latach 1996-1998, opłynął świat. Jak oceniasz przygotowaną przez niego "Mantrę Anię"?

Marta: Rewelacyjnie. Zrobiła więcej niż się spodziewałam, to prawdziwy czołg (śmieje się - przyp. red.). Nie ma wątpliwości, że pan Andrzej robi bardzo dobre jachty. Świadczy o tym nawet fakt, że "Mantra Ania" już drugi raz okrążyła glob bez specjalnego serwisu (wcześniej w latach 2005-2007 w Kobiecych Regatach Dookoła Świata - przyp. red.). Naprawiałam tylko to, co sama zepsułam.

AK: Spotkałaś się z jakimiś problemami podczas rejsu?

Marta:
U wybrzeży Południowej Afryki weszłam na mieliznę i jacht został odholowany. Powtórzyłam ten odcinek. Większych problemów nie miałam. Byłam parę razy przeziębiona. Zatrułam się też wodą, jedzeniem. Ale to się zdarza i nie jest to nic nadzwyczajnego. Wodę zabierałam z portów w zbiornikach i czasami, jak było w niej zbyt dużo bakterii, było niedobrze.

AK: To które rejony wspominasz najgorzej?

Marta: Polinezję Francuską. Tam było wszystko nie tak. Z praniem podrzucili mi straszne karaluchy, które prześladowały mnie do końca rejsu. Jeszcze pewnie gdzieś tam żyją. No i ta woda...

AK: Taki rejs to idealna okazja do zwiedzania.

Marta: Byłam w 11 państwach, w 19 portach. Oczywiście zwiedzałam, ale pod swoim kątem. Dużo już w życiu odwiedziłam miejsc, byłam w 42 europejskich krajach i na innych kontynentach. Zabytki interesowały mnie na początku, teraz nastawiałam się na coś zupełnie innego. Chciałam poznać kulturę innych ludzi. Pasjonowała mnie też możliwość obcowania z naturą. Wieloryby, piękne rafy koralowe, możliwość nurkowania przy jachcie i wydobywanie z głębokości 7 metrów gigantycznych muszli. To naprawdę niesamowite, gdy taki lew morski prześpi się na rufie.

AK: Ziemia opłynięta - co teraz?

Marta: "Opłynięcie ziemi"**to brzmi strasznie, ale tak naprawdę to tylko hasło. Jest jeszcze dużo do zobaczenia. Można wybrać inną trasę, płynąć w drugą stronę, w inny rejon. Jest mnóstwo możliwości.

AK: A samotny rejs bez dobijania do portów?

Marta: Podobało mi się to, że mogłam zobaczyć tyle miejsc. Płynęła dwa tygodnie z jednego miejsca w drugie, wychodziła na ląd, zwiedzałam i znowu płynęłam. Miałam czas na przemyślenia i na rozrywkę. Nie jestem na etapie rejsu bez zawijania do portów. Wtedy się płynie i przez cały czas widzi wyłącznie wodę. Ale kto wie... kiedyś może do tego dojdę.

AK: Panie Andrzeju. Zorganizował już pan tyle spektakularnych rejsów, a w żadnych nie brała udział szczecinianka. Dlaczego?

Andrzej Armiński: I mnie to naprawdę boli. Ale kto wie, może pojawi się wreszcie ktoś, kto będzie w stanie podjąć się takiego wyzwania. Bardzo na to liczę.

**Zobacz też:

Marta Sziłajtis – Obiegło opłynęła świat

**



od 7 lat
Wideo

Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto