Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szczecińska Liga Superbohaterów kończy dwa lata. Wszystkiego najlepszego! :-)

Redakcja MM
Redakcja MM
Szczecińska Liga Superbohaterów kończy dwa lata
Szczecińska Liga Superbohaterów kończy dwa lata Sebastian Wołosz
Swój optymizm i szalone pomysły prezentują w domach dziecka, szpitalach czy hospicjach. Drugie urodziny Szczecińska Liga Superbohaterów będzie obchodziła hucznie. Na wydarzenie zapraszają wszystkich, którzy chcieliby się przenieść się do bajkowego świata.

Szczecińska Liga Superbohaterów kończy dwa lata. Przez ten czas odwiedzili setki dzieci i na dobre zaprzyjaźnili się ze strojami Supermana, Batmana i Cybermana.

Widok postaci z komiksu na ulicach Szczecina już tak nie zaskakuje. Jako jedyni w Polsce od dwóch lat mamy swoich lokalnych bohaterów. Szczecińska Liga Superbohaterów powstała z miłości do komiksów. Stroje, które wcześniej leżały na dnie szafy, stały się bezpośrednią inspiracją by stworzyć taką grupę.

– Chciałem jakoś wykorzystać te przebrania, by nie leżały tylko i zbierały kurzu. Zacząłem biegać po mieście w tych przebraniach i okazało się, że reakcje ludzi są bardzo pozytywne – opowiada nam założyciel, który wciela się w rolę Spidermana.

To już dwa lata

Dwa lata temu superbohaterowie wychodzili w strojach na ulice miasta jedynie, by wzbudzać zainteresowanie wśród mieszkańców. Z czasem ich działalność przerodziła się w coś innego. Zaczęli odwiedzać chore dzieci w szpitalach, domach dziecka, czy hospicjum i tam przenosili swój optymizm.

– Ktoś, kto pyta po co to robimy, dostaje prostą odpowiedź. Po to by wywołać radość i uśmiech wśród dzieci – wyjaśnia szczeciński Spiderman.

Przez dwa lata charytatywnej działalności bajkowe postaci odwiedziły już sporą liczbę dzieci. – Przestaliśmy liczyć i notować, kogo odwiedziliśmy. Jesteśmy już dobrze znani w szpitalu przy Unii Lubelskiej, współpracujemy z Fundacją Mam Marzenie, pojawiamy się na miejskich imprezach. Widać nas i to często – dodaje Batman.

Uśmiech daje najwięcej radości

To, co robią niektórym wydaje się śmieszne, komiczne i po prostu głupie. Dla nich to sposób na spędzenie wolnego czasu. Oderwanie się od rzeczywistości, dobra zabawa, ale przede wszystkim radość i satysfakcja z tego, że pozytywną energią zarażają innych.

– Reakcje dzieci na widok ulubionego superbohatera są bezcenne. Setki uśmiechów i miłych słów są dla nas najważniejsze – podkreśla szczeciński Thor.

Każde sptkanie jest inne. Superbohaterowie nie potrafią zgodnie powiedzieć, które wydarzenie zapadło im najbardziej w pamięci. Dla jednych była to wizyta w szpitalu, dla drugich odwiedziny w domu czy na masowej imprezie.

– Na szczecińskiej giełdzie komiksów podbiegła do mnie mała dziewczynka i przytulała się do mnie i nie chciała się odkleić – to dla mnie było coś fantastycznego i zapadło mi w pamięci – opowiada Thor.

Podczas takich wizyt szczecińscy superbohaterowie aktywnie spędzają czas z dziećmi. Bawią się z nimi, czytają książki, grają w gry, rozdają komiksy, oczywiście rysują swoich ulubieńców oraz robią pamiątkowe zdjęcia. Wszyscy zgodzili się co do tego, że mikołajkowe spotkanie na oddziale św. Mikołaja w Szpitalu Klinicznym przy Unii Lubelskiej było najweselszym i najlepszym wydarzeniem.

– Wtedy nie mogliśmy wejść do sali jednej z dziewczynek, na czym nam bardzo zależało. Zrezygnowani odchodziliśmy już od drzwi i wtedy dziewczynka wyszła do nas sama, podłączona do kroplówki z maseczką oddychającą. To było coś niesamowitego – opowiada Spiderman.

Kreatywność jest najważniejsza

Pomysłów na stroje im nie brakuje.

– Postaci z bajek czy komiksów towarzyszą nam od dawna. Już w dzieciństwie podczas balów karnawałowych każdy przebierał się za swojego ulubionego bohatera. Stroje dla dorosłych są dostępne, wykonane profesjonalnie, ale też różnie z nimi bywa – dodaje nam Spiderman.

Po dwóch latach działalności Szczecińska Liga Superbohaterów postanawia szukać wsparcia, bo ze strojami jest już trudno. Dlatego postanowili pójść po pomoc do szczecińskiej platformy finansowania społecznościowego – wspieram.to i z ich pomocą zdobyć pieniądze na super stroje.

1 września będzie premiera naszego klipu. Szukamy pomocy, bo nie możemy sobie pozwolić na to, by stroje były nieprofesjonalne. Wcześniej odwiedzaliśmy wszelkie ciuchbudy, ale teraz to już nie przejdzie – wyjaśnia Spiderman.

Każdy ma swoją ulubioną postać komiksową, w którą się wciela.

– Nie jest tak, że mamy ściśle określone, kto kim jest. Po prostu każdy z nas lubi komiksy, każdy ma swojego idola, ale z tymi przebraniami jest różnie. W ubiegłym roku Thor był Batmanem, a Batman Thorem, teraz się zamienili. Często bywa tak, że chłopaki zamieniają się strojami, bo np. ktoś nie może dotrzeć na wydarzenie to wtedy inna osoba wciela się w jego postać – wyjaśnia Ola, która jest Superwoman

Zobacz również: Superbohaterowie na urodzinach 13-letniego Kacpra. Chłopiec czeka na przeszczep serca [wideo]

Bohater też ma swoje zadania

Bycie Superbohaterem nie jest takie łatwe. Trzeba uodpornić się na wszelką krytykę, a tej jest niemało. – Oczywiście nie raz już słyszałem, że jestem świrem. Dorosły człowiek a zachowuje się jak dziecko. Ale mnie to nie przeszkadza. Ja robię to, co lubię. Nie wszystkim musi się to podobać – opowiada szczeciński Batman. Członkowie grupy podchodzą do tego co robią z dużym profesjonalizmem. Sprawność fizyczna, opanowanie ruchów jakie wykonuje dana postać, czy oglądanie kreskówek jest podstawą do tego, by stać się szczecińskim superbohaterem.

-Trzeba mieć dystans do samego siebie – śmieje się Tomasz Gwierwiatowski, czyli Spiderman.

Jeśli chcemy dołączyć do szczecińskich superbohaterów to musimy liczyć się z tym, że dołączamy do ludzi szalonych i kreatywnych, którzy z wielkim trudem wracają do rzeczywistości.

– Tak naprawdę to ja jestem Batmanem, a od poniedziałku do piątku od 7 do 15 przywdziewam koszulę i okulary i idę do biura – śmieje się Batman.

– U mnie to tak wygląda, że bez młota to nie robota – komentuje powrót do świata rzeczywistego Thor.

By spotkać Szczecińską Ligę Superbohaterów gdzieś w mieście, trzeba mieć szczęście, bo zazwyczaj pojawiają się znienacka.

– Nie ogłaszamy gdzie i kiedy się pojawiamy, chcemy by to było naprawdę niespodzianką dla naszych miłośników – dodaje szczeciński superbohater. Działalność Szczecińskiej Ligi Superbohaterów jest już widziana nie tylko w naszym mieście. Nasi superbohaterowie są jedynymi w kraju. Jedyna konkurencja w ich dziedzinie jest dopiero za oceanem.

Zobacz również: Cyberman rozdawał paniom kwiaty

Życzenia?

Drugie urodziny Szczecińska Liga Superbohaterów będzie obchodziła hucznie. Na wydarzenie zapraszają wszystkich, którzy chcieliby się przenieść się do bajkowego świata.

– W poniedziałek 1 września zapraszamy do pubu EXP przy alei Bohaterów Warszawy 3 – zachęca Spiderman.

W trakcie urodzin będzie można zobaczyć taneczny pojedynek superbohaterów i dowiedzieć się o tym jak powstawała liga. Czego sobie życzą?

– Uśmiechów, jak najwięcej uśmiechniętych dziecięcych twarzy, które dają nam największą satysfakcję z tego co robimy! – jednogłośnie stwierdzają. A ich marzeniem, które chcą spełnić do końca roku jest założenie Fundacji Liga Superbohaterów, dzięki której ich charytatywna działalność będzie już w stu procentach oficjalna.

Zobacz także: Kapitan Polska najlepszym superbohaterem w Szkocji


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto