Szczecińscy radni i posłowie PO wspierają strajk nauczycieli

Na szczeblu rządowym toczą się negocjacje w sprawie podwyżki płac dla pracowników oświaty. Nauczyciele zapowiadają początek strajku na 8 kwietnia. W Zachodniopomorskiem udział w nim ma wziąć ponad 80 proc. szkół.

- Tak trudnej sytuacji w oświacie jeszcze nie było - mówi radna Urszula Pańka. - Popieramy protest nauczycieli, ale zabiegamy nie tylko o dobre płace dla nauczycieli, ale również dla pracowników niepedagogicznych oświaty. Musimy o nich dbać, bo za chwilę nie będzie miał kto uczyć w szkołach.

Nauczyciele walczą o podwyżkę o 1000 zł płacy zasadniczej dla wszystkich nauczycieli. Posłowie PO uważają, że ten postulat jest możliwy do zrealizowania.

- Jesteśmy po stronie nauczycieli i uważamy, że postulat 1000 zł podwyżki jest możliwy do zrealizowania, ponieważ w budżecie są na to pieniądze - mówi poseł Arkadiusz Marchewka.

Każdy nauczyciel, który przystąpi do strajku, nie otrzyma pensji. Szczecińscy radni PO uważają, że nauczyciele nie powinni stracić finansowo na tym strajku. W związku z tym złożyli petycję do prezydenta Szczecina Piotra Krzystka o wyrażenie deklaracji, że pracownicy oświaty z naszego miasta otrzymają pieniądze wynikające z przyznanych szkole budżetów.

- Możliwości prawnych rekompensaty jest dużo- mówi radny Paweł Bartnik. - Oczywiście nie można zapłacić za niewykonaną pracę, ale można pomyśleć o dodatkach dla nauczycieli, które im zrekompensują te straty. Tak jest w innych miastach.

Strajk popiera także szczecińska Partia Razem.

WIDEO: Strajk nauczycieli ma rozpocząć się 8 kwietnia

• W szkołach już ruszyły referenda w sprawie strajku. Walczą o podwyżki, mówią o strajku w czasie egzaminów
• Protest nauczycieli w Szczecinie. Nauczyciele szykują się do strajku. Może być podczas egzaminów
• Mniej nauczycieli na zwolnieniach lekarskich nie oznacza końca protestu w szkołach