Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szczecinianki w Tańcu z Gwiazdami. Nie jest tak łatwo, jak się wydawało

Redakcja MM
Redakcja MM
Największym problemem w tańcu jest dla Moniki Pyrek utrzymanie uśmiechu. Iza Janachowska wreszcie trafiła na partnera, z którym może powalczyć o zwycięstwo.

Za nami pierwszy odcinek XII edycji Tańca z Gwiazdami. W programie Szczecin reprezentują Iza Janachowska w roli trenera Pawła Stalińskiego oraz Monika Pyrek – w roli gwiazdy. Przed programem obie dziewczyny miały mnóstwo obaw. Okazało się, że niepotrzebnie. Już na wstępie zrobiły ogromne wrażenie, zarówno na jurorach, jak i telewidzach.

- Byłam zszokowana, że zostałam doceniona przez profesjonalistę, jakim bez wątpienia jest Piotr Galiński - wspomina Monika. - Wydawało mi się, że w programie na żywo nie wypadliśmy tak dobrze, jak wcześniej udawało się to na treningach. Wbrew temu, co mówiłam przed występem, stres był potężny. Zupełnie inny towarzyszy mi na każdych zawodach. Emocje spotęgowała sytuacja, która rozegrała się przed emisją programu. Na próbie generalnej nasza wicemistrzyni świata zauważyła, że krzesła, przy których zatańczą pary są inaczej ustawione niż na treningach.

- Mój partner przed samym wejściem przypomniał mi, że w pewnym momencie obrót należy robić w zupełnie inną stronę – wspomina Monika Pyrek. – I tak nie ustrzegłam się błędów. W tańcu musiał obracać mną na siłę, bo nie mogłam się przyzwyczaić. W pewnym momencie nie wiedziałam, o co chodzi. Zapytałam, co teraz? On tylko wykrzyknął: Tańcz! Nieźle się uśmialiśmy.

W najbliższą niedzielę zatańczy quick stepa. Kroki ma już dopracowane. Na treningach walczy z mimiką twarzy oraz pracuje nad wszystkimi wychyleniami.

- Wbrew pozorom mimika to duża sprawa. Na zawodach zawsze jesteśmy skupieni. Nie wyobrażam sobie, by biec po rozbiegu z tyczką i z uśmiechem na twarzy. Tutaj cały czas trzeba się cieszyć. To jest najtrudniejsze.

Pierwszą poważną próbę przeszła również kolejna nasza reprezentantka, Iza Janachowska. W niedzielę obchodziła swoje 24 urodziny. Ona, wraz z Pawłem Stalińskim, brała już udział w części konkursowej.

- Tańczyło się zupełnie inaczej niż z poprzednimi partnerami – mówi. – Jest o wiele łatwiej, mojemu nowemu uczniowi wychodzi to zdecydowanie lepiej. Nie da się ukryć, że bardzo ucieszyły nas oceny jurorów. Były jednymi z lepszych, jakie dostałam w dotychczasowych edycjach. W tym tygodniu będziemy już bezpieczni. Teraz odpadnie jedna z kobiet.

Iza przyznaje, że po programie zorganizowały urodzinową imprezę. Byli na niej jej przyjaciele oraz współuczestnicy programu. - Było fantastycznie i tak samo wszyscy się bawiliśmy – wspomina. – Dostałam nieprawdopodobną ilość kwiatów. Tak zaczęłam się nawet zastanawiać, czy nie otworzyć własnej kwiaciarni. Mówiąc poważnie, to był dla mnie strasznie przyjemny wieczór.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto