Pani Monika jest samotną matką. Wychowuje 2,5-letniego Aleksandra. Jej kłopoty zaczęły się w lutym 2005 roku, kiedy założyła sprawę o ustalenie ojcostwa i alimentów. Sprawa przeciągała się od samego początku – ojciec dziecka nie odbierał wezwań z sądu, nie stawiał się także na rozprawy. W końcu w marcu 2005 r. zapadł wyrok. Sąd uznał ojcostwo, ustalił wysokość alimentów, a jednocześnie pozbawił ojca praw rodzicielskich.
– Kiedy sprawa trafiła do komornika, ojciec synka postanowił odebrać w końcu pismo. W międzyczasie sąd miał wysłać pismo doUrzędu Stanu Cywilnego owydanie nowego aktu urodzenia, w którym miały być wpisane dane osobowe ojca – opowiada pani Monika. – Jednak wmaju ojciec Olka złożył pismo do sądu o przywrócenie terminu apelacji, co w konsekwencji spowodowało zawieszenie postępowania sądowego.
Nowy akt urodzenia synka nie został więc pani Monice wydany. Jego brak spowodował szereg komplikacji, których zupełnie się nie spodziewała.
– Kiedy poszłam do Urzędu Miasta starać się o świadczenia rodzinne okazało się, że moje dziecko choć jest, to prawnie go nie ma! Bo stary akt urodzenia jest nieważny – jest w nim napisane, że ojciec dziecka jest nieznany, a przecież sprawa się odbyła. Nie mam nowego – bo nie zdążyli wydać. I w taki sposób nie mogę nawet posłać synka do przedszkola, nie wspomnę o świadczeniach rodzinnych i ubezpieczeniu zdrowotnym, czy jakichkolwiek innych sprawach urzędowych – wylicza pani Monika. – Jednak co jest w tym wszystkim najzabawniejsze, chociaż dziecka prawnie nie ma, otrzymuję od komornika alimenty.
Pani Monika uważa, że do starego aktu urodzenia powinna dostać zaświadczenie, które mówi, że sprawa jest w toku.
– Cokolwiek, kawałek papieru, który pozwoli mi i mojemu dziecku żyć – mówi Monika Kędzierska.
O problemie pani Moniki poinformowaliśmy wiceprezes Sądu Rejonowego Ewę Siedlarek.
– Przejrzę akta tej sprawy – obiecuje Ewa Siedlarek. – A pani Monika niech przyjdzie bezpośrednio do mnie. Wspólnie postaramy się coś zdziałać.
Sylwia Turkiewicz
Zdjęcie: – Takie jest właśnie polskie prawo. Urzędnicze zawiłości i walka na każdym kroku – mówi pani Monika.
Fot. Jakub Jurcan
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?