- Tak naprawdę to wszystko zaczęło się od kółka fotograficznego w szkole - opowiada Sławomir Stępień. - Zapisałem się do niego i tak już zostało. Z czasem zacząłem nawet je prowadzić, nie wiedząc kiedy.
Później był Foto Klub Szczecin. To właśnie stamtąd Sławek czerpał swoje wiadomości na temat fotografii cyfrowej, o której jeszcze wtedy nie miał najmniejszego pojęcia.
- Gdy trafiłem do klubu, zajmowałem się fotografią analogową. Przyznam szczerze, że dzięki warsztatom, zajęciom i osobom, które spotkałem w Fotoklubie, moja przygoda z fotografią zaczęła się na dobre, a rozwój znacznie przyspieszył. I od tamtej pory nie rozstaję się już ze zdjęciami.
Początkowo Sławek z plenerów próbował przywozić zdjęcia reporterskie. Jednak bardzo szybko zauważył, że większą frajdę sprawiaja mu fotografowanie przyrody i krajobrazów.
- Ta fotografia krajobrazowa jest mi najbliższa i najlepiej mi wychodzi - podkreśla Sławek.
Planery w różnych zakątkach świata
Sławek z Fotoklubu wyniósł nie tylko wiedzę, ale również sporo znajomości i przyjaźni. Jak się później okazało z osobami, które poznał tam, łączyła go jeszcze jedna pasja, a mianowicie podróżowanie.
- Tak naprawdę podróżowanie i jazda na rowerze zaczęły się jako pierwsze- opowiada Sławomir Stępień. - Już jako mały chłopiec byłem znany na podwórku z tego, że lubię sobie robić wycieczki rowerowe. Z czasem było ich coraz więcej.
Ciekawość świata i nowe znajomości napędzały Sławka do tego, aby podróżować, zwiedzać i fotografować nowe miejsca.
- Przyznam szczerze, że wyjazdy na plenery były dla mnie czymś zupełnie nowym i napędzającym do działania - opowiada. - I tak się zaczęło . Najpierw różne miejsca w Polsce, później za granicą. Bardzo mi się spodobało łączenie fotografii z podróżowaniem.
I tak w portfolio Sławka można zobaczyć piękne krajobrazy m.in. z Chile, Argentyny, Irlandii czy Dubaju. Nie brakuje również fotografii z Polski i Szczecina. Większość z nich Sławek odbywa w towarzystwie przyjaciół, jednak podróż do Patagonii odbył sam. Spędził tam cały miesiąc, a to co widział uwiecznił na zdjęciach.
- Bilety kupiłem z dużym wyprzedzeniem i tak naprawdę nie było już odwołania - śmieje się.
Sławek na swoim koncie ma także wiele ciekawych wypraw w Polsce. Te zazwyczaj obywają się już na rowerze i nie zawsze z aparatem.
- Ostatnio przejechałem ze Szklarskiej Poręby do Szczecina w jedną dobę . Zdjęć z tej wyprawy jest bardzo mało, bo gdy już wyruszam w taką podróż to skupiam się na jeździe, a nie na zdjęciach.
Filmy krótkometrażowe
Ale wiedza fotograficzna, którą posiada Sławek, ma swoje zastosowanie w jeszcze jednej kategorii - mianowicie podczas kręcenia i montażu kilkuminutowych filmów reklamowych.
- Od pięciu lat prowadzimy razem z kolegą firmę, która specjalizuje się przygotowywaniem filmów promocyjnych - opowiada Sławek. - To tak naprawdę bardzo trudna, ale jednocześnie pasjonująca praca, bo czasami nawet w jednej minucie musimy skondensować całe wydarzenie. Ale właśnie to jest w tym wszystkim najlepsze.
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?