Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szczecinianie na planie amerykańskiego filmu kręconego w naszym mieście. Zobaczcie zdjęcia!

red.
Filmowcy coraz częściej spoglądają na Szczecin jako scenerii dla rozmaitych produkcji. To już nie tylko polskie realizacje, ale także zainteresowanie rynku amerykańskiego. Jak wyjaśnia Damian Ratajczak, atutem stolicy Pomorza Zachodniego jest nie tylko architektura krajobrazu oraz ciekawe budowle, ale także ludzie: „Poznaliśmy tu wielu niesamowitych artystów”.

Kilka dni temu w Szczecinie realizowane były zdjęcia do amerykańskiego filmu „No Second Chance: Final diagnosis”. Plan zdjęciowy ulokowany był na terenie portu, a Szczecin miał „wcielić się” w rolę Odessy. Na planie pracowało wielu szczecinian. To między innymi Dominik Czech, który był operatorem kamery. Jak mówi, zadanie nie było łatwe, ponieważ sceny kręcone w naszym mieście były wymagające.

- Oczywiście nie mogę zdradzać fabuły, ale aura nam nie sprzyjała – mówi szczecinian. – Padał deszcz, jednak znakomicie wpisał się w nastrój i podkręciła dramaturgię tej scen. Naszą pracę oceniam dobrze, to finałowe sceny w filmie, które zapewnią widzowi sporo emocji – komentuje.

W podobnym tonie wypowiada się inny mieszkaniec naszego miasta, Łukasz Nyks, pełniący rolę reżysera zdjęć.

- To było dla nas wszystkich ciekawe doświadczenie. Pracowaliśmy na scenariuszu, który dedykowany jest głównie do amerykańskiego widza, musieliśmy zatem dostosować naszą pracę do nieco innych standardów. To była udana współpraca i wszyscy mamy nadzieję, że nie jest to nasz ostatni wspólny projekt filmowy – tłumaczy.

ZOBACZ TEŻ:

Damian Ratajczak, reprezentujący amerykańskiego producenta w Polsce przyznaje, że w tym roku w Szczecinie prawdopodobnie będzie realizowany kolejny film, dedykowany amerykańskim platformom VOD. Niewykluczone, że produkcja wcześniej pojawi się także na prestiżowych festiwalach.

- Pracujemy nad koncepcją, zdjęcia chcielibyśmy realizować w połowie roku – mówi Damian Ratajczak. – Przy produkcji, nad którą pracowaliśmy w Szczecinie kilka dni temu, było zaangażowanych wielu szczecinian. Jesteśmy zadowoleni z tej współpracy, uważam, że stolica Pomorza Zachodniego ma ogromny potencjał ludzki. Nie mamy wątpliwości, że w tym mieście mogą powstawać świetne produkcje filmowe, w Szczecinie poznaliśmy wielu niesamowitych artystów, z którymi zapewne będziemy utrzymywali stałe relacje w zakresie współpracy – dodaje.

Wśród osób zaangażowanych na planie „No Second Chance: Final diagnosis” była też między innymi Iwona Rząd, tryumfatorka wielu prestiżowych konkursów na filmowe charakteryzacje.

- Na planie pojawiło się pięcioro aktorów i dwóch dodatkowych statystów, moim zadaniem było ucharakteryzowanie postaci i wpisanie ich w koncepcję scenariusza. Jedna z postaci musiała mieć na policzku bliznę – wspomina. – Ze swojej strony mogę powiedzieć tylko tyle, iż cieszą się, że świat filmu coraz chętniej spogląda na Szczecin, to moje miasto – dodaje.

Zdjęcia do filmu trwały zaledwie jeden dzień, ale producent wydał w naszym mieście niemałą kwotę. Na planie pracowało blisko 30 osób, duża część to filmowcy ze Szczecina. Co ciekawe, w scenach kręconych w porcie pojawiła się też broń, nadzór nad nią prowadzony był przez licencjonowanego instruktora i właściciela Strzelnicy Delve GT.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto