CELINA WOJDA
[email protected]
1sierpnia prezydent Rosji Władimir Putin wprowadził embargo na polskie owoce i warzywa. Była to odpowiedź na sankcje, jakie nałożyła na Rosję Unia Europejska w związku z konfliktem na Ukrainie. Przez ten zakaz wielu polskich sadowników może ucierpieć i ponieść bardzo duże straty. Na przekór Putinowi Polacy postanowili kupować więcej jabłek.
„Na straganie w dzień targowy”
Cała Polska wpiera rodzimych sadowników. Akcja „Jedz jabłka” cieszy się bardzo dużym powodzeniem. Szczecinianie oraz nasi restauratorzy i przedsiębiorcy również przyłączają się do akcji i promują polskie jabłka.
– Klienci kupują więcej, śmieją się, że to na złość Putinowi. Mówią, że jedno będzie właśnie dla niego – mówi Leokadia Szram z Targowiska Turzyn.
Na naszych ryneczkach możemy znaleźć różne gatunki polskich jabłek. Teraz najlepiej sprzedają się te typu piros i one przeważają na stoiskach. Ale przedsiębiorcy nie handlują tylko jednym gatunkiem.
– Mamy jeszcze papierówki, chociaż to już taka końcówka, oczywiście można już też kupić antonówkę i paulared – dodaje Leokadia Szram.
Jak mówią handlowcy są to jabłka „do jedzenia” i można z nich zrobić bardzo dobre ciasto.
Jabłka kosztują tyle samo co w ubiegłym sezonie. Ceny wcale nie są wygórowane. Za kilogram polskich jabłek zapłacimy około 3 zł. Papierówka kosztuje od 2,50 do 3 zł, pirros od 2,80 do 3,50, antonówka 3-3,50, a paulared od 3 do 4 zł.
– Ceny nie są wysokie, powiedziałabym nawet, że mamy tanie jabłka – mówi Ewa Mikołajewska z Targowiska Turzyn.
Hipermarkety oferują nieco tańsze owoce niż ze z targowiska. W Carrefourze np. można kupić jabłka typu Idared za 2,49 zł kg, Ligol za 2,79 zł za kg oraz Golden 3 kg – 4,99 zł.
Jabłko w restauracji
Szczecińscy restauratorzy również przyłączają się do akcji i promują polskie owoce. Trend udzielił się kilku szczecińskim lokalom. Gratisowe jabłka można dostać np. w Szczecin Meeting Point na Alei Kwiatowej.
– Od kilku dni do każdego zamówionego u nas napoju dodajemy piękne, soczyste polskie jabłko! To nasza reakcja na akcję „Jedz jabłka”. Pomysłodawcą był oczywiście szef Piotr Gałka, a ja zająłem się już wykonaniem i rozpowszechnieniem. To akcja, do której dołącza się cała Polska. Klienci podchodzą do tego również w sposób żartobliwy. Uśmiechają się i mówią, że to bardzo dobry pomysł – mówi nam Sebastian Multan odpowiedzialny za akcję „Jedź jabłka” w Columbus Szczecin Meeting Point.
Restauracja „Niebo” na Podzamczu również przyłącza się do jabłkowego szaleństwa. Właściciele postanowili wprowadzić dodatkowe soki i kompoty ze świeżych polskich jabłek oraz pyszną szarlotkę w kilku wariantach.
– Dołączyliśmy do ogólnopolskiej akcji. Dla mnie nie ma najmniejszego kłopotu, by upiec szarlotkę, to nic trudnego. W ten sposób łączymy przyjemne z pożytecznym. Kilka dni temu zamówiliśmy całą skrzynkę jabłek, zrobiliśmy z nich sok, kompot i ciasto. Od zawsze mamy wegańską wersję szarlotki, którą sprzedajemy w weekendy i tradycyjną, domową na maśle – wyjaśnia Aleksandra Lekan, szef kuchni Wine Baru Cafe Niebo.
Samo zdrowie
Pomysłodawca akcji „Jedź jabłka” zrobił duży ukłon w stronę naszego zdrowia. Jedzenie tych owoców dostarcza nam bardzo dużo witamin, zwłaszcza witaminy C. Zjedzenie dwóch jabłek zapewnia realizację normy na tą witaminę w 35 procentach.
– W naszych, polskich królach sadów znajdziemy: witaminę A, E, niacynę, tiaminę, oraz szereg składników mineralnych tj.: potas, cynk i fosfor – mówi dietetyk Zuzanna Remiszewska z gabinetu dietetycznego Dom Dobrej Diety.
Jabłko ma również bardzo małą liczbę kalorii – a to dobra informacja dla osób będących na diecie. Zjadając jeden owoc dostarczamy naszemu organizmowi 70 kcal.
– Dziennie powinniśmy dostarczać do organizmu minimum 300 g owoców, czyli 2 średniej wielkości jabłka. Czy warto jeść jabłka? Oczywiście! Największym plusem soczystych jabłek jest ich pochodzenie. Nie są przywożone z dalekiej Ameryki, zrywane jako niedojrzały owoc, pryskane chemią są naturalne, nasze. Jedzmy jabłka surowe, pieczone, duszone – zaleca dietetyk.
Historie odnośnie tego, że jabłka fermentują nam w żołądku i są niezdrowe dla osób będących na diecie to mity.
– Owoce, w tym jabłka, absolutnie nie przeszkadzają w diecie, odchudzaniu, wręcz przeciwnie – dostarczają błonnik, który dba o perystaltykę jelit, witamin, składników mineralnych i wodę. Wypełniają nasz żołądek, przez co czujemy się syci, powoli się trawią, mają niski indeks glikemiczny – zapewnia Zuzanna Remiszewska.
Jabłkowe szaleństwo
Do jabłkowych żniw jeszcze trochę. Z gatunków, które teraz są dostępne na rynku, można już stworzyć coś smacznego. W polskiej kuchni jabłka są od zawsze. Dostępne odmiany nie nadają się jeszcze na to by zrobić z nich przetwory, ale smaczne posiłki jak najbardziej. Największą popularnością w polskiej kuchni cieszy się pieczona kaczka z jabłkami.
Zaraz za nią ustawiają się sałatki warzywne lub owocowe z jabłkami. Jabłkowe desery również cieszą się bardzo dużym powodzeniem. Szarlotka, to przecież ciasto, które potrafi zrobić każda babcia. Smaczne również są jabłka smażone w cieście naleśnikowym, ryż pieczony z jabłkami i cukrem cynamonowym.
Odmian naszych jabłek jest wiele. Choć nie wszystkie owoce powstały w Polsce, to sprzedawcy zapewniają, że pochodzą z polskich sadów.
Przygotowaliśmy dla Was małą ściągę z jakie gatunki nadają się najlepiej do jedzenia, a jakie do pieczenia i smażenia.
Antonówka najlepiej sprawdzają się w roli przetworów dżemów, marmolad, musów. Można je piec, gotować, wykorzystywać jako dodatek do mięs, ciast i racuchów.
Papierówki z kolei doskonale nadają się do bezpośredniego spożycia. Można z nich przygotować wyśmienite kompoty i ciasta.
Soczyste i słodkie lobo jest odmianą jesienną. Bardzo dobrze nadają się do deserów i bezpośredniego spożycia.
Ligol to odmiana jabłek deserowych. Można je dodawać do racuchów oraz do mięs i sałatek. Nie nadają się natomiast na przetwory.
Szampion to duże jabłka uwielbiane przez małe dzieci. Śmiało można z nich zrobić pyszne musy, soki i konfitury.
Szara reneta jest odmianą idealnie nadającą się do przyrządzania przetworów. Śmiało można je piec, smażyć i dodawać do mięs.
Landsberska doskonałe jako dodatek do mięs szczególnie drobiu. Można z nich zrobić kompoty, soki, wina i nalewki.
Szarlotka
wg Aleksandry Lekan z restauracji „Niebo”
Składniki na kruche ciasto: mąka krupaczatka,
chłodne masło,
żółtko,
odrobina cukru i
szczypta soli.
Wszystkie składniki energicznym ruchem siekamy a następnie bardzo szybko wyrabiamy by powstała nam kula.
Wyrobione ciasto chłodzimy w lodówce przez kilkadziesiąt minut. Później wykładamy nim blaszkę i wkładamy do nagrzanego do 180 st. piekarnika i podpiekamy do lekko złocistego koloru.
– Musimy uważać by ciasto nam się nie spaliło za mocno! Pieczemy je na mniej niż złoty kolor – ostrzega szef kuchni.
Mus jabłkowy:
- obrane jabłka ścieramy na tarce,
- dodajemy do nich cukier,
- wanilię,
- odrobinę soku z cytryny
- i cynamon.
Całość smażymy w rondelku i pozostawiamy do odparowania.
Ciasto: Na schłodzony spód nakładamy jabłka i posypujemy je kruszonką przygotowaną z masła, mąki krupczatki, brązowego cukru, szczypty soli i zmielonych migdałów.
Tak przygotowane ciasto wstawiamy do nagrzanego do 180 st. piekarnika i pieczemy do momentu zezłocenia się kruszonki.
– Nigdy nie robię szarlotki na czas, dlatego też nie potrafię powiedzieć ile powinna ona „siedzieć” w piekarniku. Jeśli ciasto będzie miało piękny, złoty kolor to na pewno będzie dobre. Życzę smacznego! – dodaje Aleksandra Lekan.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?