Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szczecin: Zrobili z niego bezdomnego. Żąda mieszkania [film]

Redakcja MM
Redakcja MM
Mieczysław Parobiec żąda przyznania mu mieszkania, bo jego ...
Mieczysław Parobiec żąda przyznania mu mieszkania, bo jego ... Andrzej Szkocki
Mieczysław Parobiec żąda przyznania mu mieszkania, bo jego zostało zajęte, gdy siedział w więzieniu.

Mężczyzna zagroził okupacją Szczecińskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego.

Obecnie w sprawie lokatorów, którzy zajęli mieszkanie Mieczysława Parobca, toczą się sprawy przed szczecińskim sądem.

– Cztery lata byłem w więzieniu, ale mieszkanie było cały czas opłacane przez moją rodzinę – opowiada mężczyzna. – W trakcie wprowadziło się tam małżeństwo,
które miasto zameldowało bez mojej wiedzy i zgody. Gdy wyszedłem, zostałem bez dachu nad głową.

Wytoczył sprawę STBS za to, że gdy był w więzieniu wypowiedziało mu umowę najmu mieszkania. Wygrał ją. Wniósł sprawę z powództwa cywilnego o eksmisję lokatorów. Wygrał ją przed sądem rejonowym, ale małżeństwo odwołało się do sądu okręgowego.

W trakcie przeciwko małżeństwu wystąpił też STBS, a on w innej sprawie o zapłatę czynszu i mediów za 6 lat zajmowania bezprawnie mieszkania.

– Okazało się w trakcie rozpraw, że dzicy lokatorzy mają trzyosobowe mieszkanie w Jeleniej Górze, które wynajmują – mówi Parobiec. – Sąd już wnioskował o jego zajęcie na poczet roszczeń. Teoretycznie wszystko idzie do przodu, tylko że ja nie mam gdzie mieszkać.

Rozpoczął strajk okupacyjny w STBS, gdyż ta instytucja administruje mieszkaniem zajętym przez obce małżeństwo i to ją obarcza o sytuację, w której się  znalazł.

– Nie jesteśmy niczemu winni – tłumaczy Grażyna Szatkowska, prezes STBS. – To małżeństwo w mieszkaniu pana Parobca zameldowane zostało przez miasto, a nie przez nas. Załatwiliśmy z MOPR pobyt pana Parobca w mieszkaniu chronionym do czasu, aż jego sprawy nie zostaną rozwikłane przez sąd. Co mogliśmy więcej zrobić?

MOPR jednak 1 kwietnia wymówił Parobcowi lokal, gdyż mógł w nim mieszkać jedynie rok, a praktycznie przebywał o wiele dłużej, bo 29 miesięcy.

– Nie mam pretensji do MOPR, ale nie mam też gdzie się podziać – mówi. – Wczoraj schroniłem się na dworcu, ale mnie wyrzucili jak szmatę. W holu STBS  rozłożył foliowe worki, na nich prześcieradło, koc i poduszkę. Zdjął buty i zamknął oczy.

Prezes Szatkowska, mimo sceptycznego nastawienia Parobca do STBS, podjęła działania. Na koszt instytucji wynajęto dla niego pokój hotelowy. Później dostanie skierowanie do lokalu zastępczego. Będzie w nim mógł przebywać do czasu prawomocnego wyroku sądowego w sprawie eksmisji lokatorów z jego mieszkania.

MAREK RUDNICKI
[email protected]


Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto