- Mężczyzna dowiedział się wczoraj z informacji prasowych i telewizyjnych, że szukamy właściciela znalezionych pieniędzy - mówi Alicja Śledziona z komendy wojewódzkiej. - Zadzwonił do nas i powiedział, że chciałby odebrać znalezisko. Zaprosiliśmy go do siebie. W komisariacie sprawdzimy, czy mówi prawdę. Na tę chwilę nie możemy być tego pewni. Nikt więcej po tę sumę się nie zgłosił.
Przypomnijmy. Kilka dni temu w Dąbiu znaleziono 30 tysięcy złotych. Kobieta, który natknęła się na tę sumę zaniosła ją do komisariatu. Od tego czasu policjanci próbowali ustalić, kto jest właścicielem znaleziska. Pieniądze przetrzymywane były w najbezpieczniejszym, według komendanta Andrzej Stechnija, miejscu: u niego w gabinecie, w szafie. Dzisiaj być może znowu trafią do swojego prawowitego właściciela. Uczciwa pani natomiast może liczyć na 10 procent znaleźnego.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?