Szczecin: Woda znowu kapie im na głowę

– Nie można już dłużej tego wytrzymać – mówi pani Jadwiga. – Po raz kolejny zostaliśmy zalani przez sąsiada z góry. Sufit w łazience jest cały żółty. Mąż trzymał w pawlaczu narzędzia. Woda lała się z góry, trzeba było wyrzucić je, bo nie nadawały się do użytku. Czy tak mają wyglądać dobrosąsiedzkie stosunki?

Okazuje się, że takie sytuacje zdarzają się kilka razy razy w roku. Pierwszy raz doszło do zalania w 1999 roku.

– Nieraz było tak, że woda dosłownie lała się na głowę – zauważa pan Władysław, w rozmowie nie kryje oburzenia. – Jestem na tyle zdesperowany, że mógłbym założyć specjalny zawór, aby można było w każdej chwili zakręcić wodę. Bo ile razy można to samo przeżywać? Mieszkam tutaj od 40 lat i przez tyle lat nie było problemów. Dopiero teraz, gdy jest nowy sąsiad.

Zdaniem państwa Chruścielów problemy z wodą są spowodowane kiepskim stanem instalacji.

– Rozmawialiśmy z opiekunką wspólnoty. Ona mówiła, że usterka zostanie usunięta, gdy wanna sąsiada będzie uszczelniona silikonem. Ale to przecież nie wystarczy – mówią nasi Czytelnicy. – Najgorzej, że nie ma kontaktu z sąsiadem, bo wynajmuje mieszkanie. Osobom wynajmującym lokal nie możemy zabronić przecież kąpieli.

O sytuacji małżeństwa rozmawialiśmy z przedstawicielem spółki Administracja Gruntów, Budynków i Lokali, która zarządza wspólnotą przy al. Jana Pawła II.

– Ci państwo mają problem z dogadaniem się z sąsiadem – mówi Zbigniew Bartosiewicz z działu technicznego spółki AGBiL. – Właściciel powiedział, że nie będzie rozbierał kafli wokół wanny, my nie mamy możliwości, żeby wyegzekwować naprawę. Tylko w przypadku zagrożenia bezpieczeństwa możemy interweniować. Na przykład, gdy jest nieszczelna instalacja gazowa, to możemy wejść do mieszkania. Tym państwu pozostaje droga sądowa. Gdy będzie wyrok, bez problemu można wejść do lokalu.

W sprawie państwa Chruścielów jest jeszcze jeden wątek: wypłata odszkodowania za zalaną łazienkę.

– Złożyliśmy wniosek o odszkodowanie do ubezpieczyciela sąsiada. Ale jesteśmy zbywani. Ciągle brakuje konkretnej odpowiedzi – mówi pani Jadwiga.

Gothaer Towarzystwo Ubezpieczeń S.A.do którego zwróciliśmy o odpowiedź powołało się na ustawę o działalności ubezpieczeniowej.

– Zakład ubezpieczeń i osoby w nim zatrudnione lub osoby i podmioty, za pomocą których zakład ubezpieczeń wykonuje czynności ubezpieczeniowe, są obowiązane do zachowania tajemnicy dotyczącej poszczególnych umów ubezpieczenia – tłumaczy Agnieszka Sobucka z biura marketingu Gothaer Towarzystwo Ubezpieczeń. – Do interweniowania w takich sprawach, zgodnie z obowiązującymi przepisami, upoważnieni są m.in. rzecznik ubezpieczonych, rzecznik praw obywatelskich.