Szczecin. Szybki tramwaj jedzie z problemami

Jeśli tak się stanie, to uniemożliwi to inwestycję zgodnie z planowaną trasą.

Mieszkańców Szczecina zaniepokoił fakt, że pieniądze na Szczeciński Szybki Tramwaj w Wieloletnim Planie Inwestycyjnym zostały przesunięte na ostatnie lata tego planu. W tym roku miasto przeznaczy na SST tylko 7,5 mln zł, w tym 5,5 mln zł na wykup gruntów, a 2 mln zł na dokumentację. Kolejne wydatki są przewidziane dopiero na rok 2014 – 120 mln zł i 2015 rok – 100 mln zł.

To oddala inwestycję w czasie, ale miasto uważa, że zawsze można zrobić korektę do WPI.

- Staraliśmy się zmieścić w tym planie dużo inwestycji. Ostatnie przetargi pokazują, że wiele z nich można zrealizować po niższej cenie niż zakładaliśmy – mówi Krzysztof Nowak, wiceprezydent Szczecina. – Pod koniec tego roku będziemy składać wniosek o dofinansowanie SST z pieniędzy unijnych i wtedy będziemy mogli pomyśleć o korekcie WPI.

Jednak to nie pieniądze spędzają sen z powiek szczecińskim urzędnikom, ale starania udziałowców domu przy ul. Batalionów Chłopskich, którzy chcą, żeby ten dom został wpisany do rejestru zabytków. Dom rzeczywiście ma elementy zabytkowe.

- Byliśmy przygotowani na to, że elementy zabytkowe zostaną zachowane i przeniesione w inne miejsce, a dom będzie zburzony - mówi Paweł Sikorski, dyrektor wydziału inwestycji miejskich Urzędu Miasta w Szczecinie. – Wiele wskazuje na to, że obiekt ten zostanie zabytkiem. To oznacza, że projekt będzie zagrożony.

W tej chwili miasto aktualizuje dokumentację SST. Jest to konieczne ze względu na zmianę przepisów dotyczącą ochrony środowiska. Nie wiadomo co z planowaną trasą, czy nie trzeba będzie jej zmieniać, co pociągnie za sobą duże koszty.

16 lutego prezydent spotka się z Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków, który ma wydać decyzję w tej sprawie. Od tej decyzji zależy dalszy los kluczowej dla miasta inwestycji.