Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szczecin: Szałas na działce po dawnym hotelu Arkona [film +zdjęcia]

Robert Duchowski
Robert Duchowski
Trójka mężczyzn mieszka pod plandeką na działce pod dawnym ...
Trójka mężczyzn mieszka pod plandeką na działce pod dawnym ... Kadr zfilmu
Trójka mężczyzn mieszka pod plandeką na działce pod dawnym hotelu Arkona. Mają kołdry i koce. O schronisku nie chcą słyszeć.

- Mam rodziców, ich drzwi są dla mnie zawsze otwarte. Dali mi klucze od mieszkania - mówi pan Zbyszek, który zimę zamierza spędzić na działce po hotelu Arkona, w prowizorycznym szałasie. - Nie chcę im siedzieć na głowie, bo sami nie mają pieniędzy. Mama po 35 latach pracy w szpitalu ma 700 złotych renty. Tata po 45 latach pracy ma 1200 złotych. Nie będę ich wykorzystywał. Nawet nie wiedzą, że jestem bezdomny.

Trójka mężczyzn mieszka pod plandeką na działce pod dawnym hotelu Arkona. Mają kołdry i koce. Każdego dnia starają się zarobić na życie. Zdają sobie sprawę z tego, że sposobem nie jest kradzież, a jedynie ciężka praca.

- Nie pozwolilibyśmy sobie na kradzież. Wszyscy nas tutaj znają, bo mieszkamy od lat. Sam już nie wiem, który sezon taki szałas jest moim domem. Pomagamy na Podzamczu: szukamy miejsc parkingowych, sprzątamy. W niedzielę przyszedł do nas pan, który poprosił o to, byśmy ułożyli pięć płyt betonowych. Zapukał w płot. Oczywiście nie odmówiliśmy i w zamian dał nam 50 złotych. To starczy na jeden dzień jedzenia, picia - mówi mężczyzna.

Dodatkowo mężczyźni zbierają butelki, złom, puszki i gazety. Wszystko sprzedają w skupie. Szukają też książek i oddają do antykwariatu.

- Zobaczcie, co ludzie wyrzucają - pokazuje nam pan Zbyszek jedną z książek. - Jest to encyklopedia II wojny światowej z 1944 roku. Szok, że takie coś znajdujemy w koszach.

Kompanem pana Zbyszka jest pan Bronisław. Twierdzi, że nie ma rodziny. W odróżnieniu od kolegi nie chce rozmawiać o szukaniu pomocy w schronisku dla bezdomnych czy noclegowni. Twierdzi, że przyczyną nie jest alkohol, a zupełnie coś innego.

- Byliście kiedyś w schronisku? To powinniście wiedzieć, dlaczego nie chcę tam mieszkać - mówi. - Trzeba mieć oczy dookoła głowy: wszystko kradną, biją. Tutaj przynajmniej nie zarażę się żadnym świerzbem, czy inną chorobą. Tam to normalka. Jedynym miejscem, gdzie mógłbym pójść jest ośrodek przy ulicy Strzałowskiej. Tam trzeba mieć rentę czy inne pieniądze. My tego niego mamy.

Andrzej Kus
[email protected]



Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto