To był mój pierwszy wyjazd na misję – mówi nam starszy szeregowy Michał Mróz z 5. pułku inżynieryjnego, który w Afganistanie służył jako kierowca w plutonie rozminowania. – Czy było ciężko? Lekko na pewno nie było. Najgroźniejsze w Afganistanie są miny-pułapki, ostrzał ogniowy i zamachowcy samobójcy. Było też wiele miłych i śmiesznych sytuacji, które dobrze się wspomina. Tylko szkoda, że nie możemy już wspominać ich razem z Radkiem i Szymonem!
Kapral Szymon Graczyk i kapral Radosław Szyszkiewicz służyli w 5. pułku inżynieryjnym w Podjuchach. Zginęli 9 października na terenie prowincji Wardak, na drodze Highway 1. Pod jednym z pojazdów typu MRAP Cougar wchodzących w skład konwoju, którym poruszali się polscy żołnierze eksplodowała improwizowana mina.
– To miał być ich ostatni patrol – wspomina pan Michał. – Ale nie ostatni w życiu! Jak siedzieliśmy wtedy w piątek na patio, każdy planował, co będzie robił po powrocie. Trzeba się spakować, jedni mieli wcześniejszy lot, innym jeszcze kilka dni w Ghanzi zostało. Naprawdę dziś nie mogę uwierzyć, zresztą nie tylko ja. Boże… mówimy o chłopakach, że byli. To niemożliwe.
W piątek powitamy w Szczecinie żołnierzy z 5. pułku inżynieryjnego z Podjuch. Chociaż wiadomo, że nie wszyscy wezmą udział w uroczystości. Część z nich wyjechała na zasłużony urlop. Osiemdziesięciu dwóch saperów ze Szczecina służyło w Afganistanie. Trzynastu żołnierzy z pułku służy w Czadzie, po dwóch w Libanie i w Syrii. Zdążyli już wyrobić sobie dobrą renomę na świecie.
– Wszystko się na to składa – mówi ppłk Piotr Sołomonow, szef wojsk inżynieryjnych 16 Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej, uczestnik misji w Afganistanie. – Wyszkolenie, potencjał ludzki, ale też zadziorny charakter w naszym narodzie. Pojawia się pytanie dlaczego dotychczasowe działania w Afganistanie podjęte przez koalicję nie przynoszą efektu?
– Afganistan jest dużym krajem o bardzo trudnych warunkach geopolitycznych, terenowych i atmosferycznych – mówi generał brygady Janusz Adamczak, dowódca 12 Brygady Zmechanizowanej. Podczas IV zmiany w Afganistanie był zastępcą dowódcy do spraw koalicyjnych w Dowództwie Regionalnym Wschód. – Oczywiście walka wciąż trwa i prawdopodobnie trwać będzie jeszcze długo. Dodatkowo „przeciwnik” w swojej walce skupia się na prowadzeniu działań partyzanckich wspieranych przez akty terroru.
Co sądzą szczecinianie o misji naszych żołnierzy?
Dorota Łopatowska z ulicy Santockiej
- Najlepszym rozwiązaniem byłby powrót naszych chłopców z misji. Dla nas w kraju to sytuacja nie do zrozumienia, trzeba wracać.
pan Antoni z os. Przyjaźni
- Jak najszybciej nasi żołnierze powinni wracać z Afganistanu. Czy my w tym dalekim kraju bronimy ojczyzny? Według mnie nie.
Kornelia Łukomska ze Śródmieścia
- Nie powinniśmy tam przebywać. Każdy kraj sam powinien zadbać o swoją wolność. Nie uważam, że nasza obecność jest konieczna.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?