W poniedziałek chwilę przed godziną 22 operator pogotowia policji otrzymał zgłoszenie dotyczące napadu na 14-letniego chłopaka. Kiedy mundurowi przyjechali na miejsce okazało się, że nikogo już tam nie ma. Operator ponownie skontaktował się ze zgłaszającym, który oświadczył że udało mu się uciec przed napastnikami i wskazał adres pod którym oczekuje na policjantów. Dodał, że wraz z nim jest napadnięty chłopak.
- Funkcjonariusze pojechali pod wskazany adres, tam ustali przebieg zdarzenia – mówi mł.asp. Przemysław Kimon. - Z relacji 15- i 14 -latków wynikało, że kiedy wracali wzdłuż nasypu kolejowego do mieszkania w pewnym momencie usłyszeli za sobą kroki. Kiedy 14-latek obrócił się aby zobaczyć kto za nimi idzie otrzymał silne uderzenie w twarz. Po tym przewrócił się na ziemię. Napastnicy jeszcze kilkakrotnie uderzyli leżącego chłopca, a następnie wyjęli mu z kieszeni dwa telefony komórkowe. W tym momencie 15-latek zdołał uciec.
Policjanci wezwali na miejsce pogotowie, które przebadało pobitego chłopca. Następnie razem z chłopcami udali się na miejsce napadu. Kiedy mundurowi wraz z pokrzywdzonym jechali ul. Lubeckiego przy sklepie zauważyli kilku młodych mężczyzn. Wśród nich pokrzywdzony rozpoznał dwóch napastników. Okazali się nimi 20-letni Marcin K. i również 20-letni Daniel Z., obaj są mieszkańcami Szczecina.
- Podczas przeszukania policjanci przy zatrzymanych znaleźli skradzione 14-latkowi telefony – mówi Kimon. - Prosto z miejsca interwencji trafili do miejskiej izby wytrzeźwień. Oboje mieli ponad 2 promile alkoholu.
Po wytrzeźwieniu trafią na Komisariat Policji Szczecin Nad Odrą, gdzie funkcjonariusze przedstawią im zarzuty. Za rozbój grozi im do 12 lat więzienia. Policjanci już zapowiadają, że będą wnioskować o tymczasowe aresztowanie obu napastników.
Zobacz na gs24.pl: Zakłady Chemiczne Police przeżywają największy kryzys od 40 lat
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?