Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szczecin. Pierwsze trojaczki jednojajowe w historii szpital "Zdroje". Jak trzy krople wody!

Mariusz Parkitny
Mariusz Parkitny
Klara, Amelia i Nadia to imiona dziewcząt, które przyszły na świat w szczecińskim szpitalu Zdroje. Będą podobne do siebie jak dwie krople wody, bo pochodzą z ciąży jednojajowej i jednokosmówkowej. To pierwszy taki przypadek w tej placówce.

Wyjątkowe żeńskie trio

Dziewczynki nie tylko będą do siebie podobne, mają ten sam materiał genetyczny i grupę krwi. Takie ciąże są najrzadszą odmianą ciąż trojaczych.

Rodzice o potrójnym szczęściu, jakie ich spotkało, dowiedzieli się już w 8. tygodniu ciąży. Pomimo, iż jeden z dziadków ma brata bliźniaka, nie spodziewali się, że również ich los obdarzy liczniejszym potomstwem.

- Na początku był szok i duży stres. Popłakałam się. Dopiero wsparcie i pozytywne nastawienie męża pozwoliły mi odnaleźć spokój i radość z oczekiwania na przyjście na świat naszych trzech kolejnych księżniczek - wspomina pani Elżbieta, matka trojaczek.

W środę po dziewięciu tygodniach pobytu na Oddziale Intensywnej Terapii i Patologii Noworodka, dziewczynki wspólnie z rodzicami udały się do domu do Kostrzyna nad Odrą, gdzie z niecierpliwością wyczekuje ich starsza (choć zaledwie 2-letnia!) siostra Zuzia - mówi

- Choć dla nas wszystkie ciąże są szczególne, to ta konkretna była rzeczywiście wyjątkowa, bo była jednokosmówkowa i trójowodniowa, pochodziła z jednej komórki jajowej. To należy do rzadkości - tłumaczyła prof. Elżbieta Ronin-Walknowska, doświadczony ginekolog-położnik specjalizujący się w ciążach wielopłodowych, prowadząca ciążę pani Elżbiety w szpitalu "Zdroje" - Dla położników najważniejsze w prowadzeniu ciąż wielopłodowych jest wczesne rozpoznanie, z jakim rodzajem mają do czynienia w konkretnym przypadku. Od tego zależy przebieg danej ciąży i możliwość wystąpienia różnych powikłań u płodu i matki. Dla kobiety każda ciąża wielopłodowa jest dużym wyzwaniem i niesie za sobą podwyższone ryzyko.

W 28. tygodniu ciąży pani Elżbieta Kiewra, ze względu na stan swojego zdrowia, skierowana została przez specjalistów na Oddział Patologii Ciąży szpitala „Zdroje”.

ZOBACZ TEŻ:

Trojaczki donośnie przywitały się na świecie

Lekarze liczyli, że zgodnie z planem uda się utrzymać ciążę do 33-34 tygodnia. W przypadku wieloraczków to wiek ciążowy, który uznaje się za bezpieczny i optymalny do jej rozwiązania.

Niestety, zaledwie kilka dni później jedna z siostrzyczek postanowiła szybciej pojawić się na świecie. W trosce o zdrowie maluszków i ich mamy lekarze podjęli decyzję o pilnym rozwiązaniu ciąży. Dziewczynki przyszły na świat 2 maja, w 29. tygodniu ciąży.

Pomimo stosunkowo niskiego wieku ciążowego neonatolodzy określili ich stan jako dobry, wszystkie maleństwa otrzymały po 7 i 8 punktów w skali Apgar. Wszystkie też, ku radości mamy i personelu bloku porodowego, donośnie przywitały się na świecie.

Pierwsza urodziła się Klara z masą urodzeniową 1,25 kg. Chwilę później na świecie powitano Amelię, która ważyła 1,4 kg. Ostatnia zaś narodziła się Nadia, ważąca 1,2 kg.

ZOBACZ TEŻ:

Dziewczynki genetycznie są jak przysłowiowe trzy krople wody

Wyglądają tak samo, mają też identyczny materiał genetyczny. A jednak już podczas pobytu na oddziale pokazały, że charakterologicznie każda z nich jest inna.

  1. Urodzona jako pierwsza Klara jest najbardziej ruchliwa i ciekawska. Jako pierwsza zaczęła otwierać oczy, ale też - jak żartobliwie mówią rodzice - okazała się być małym nerwuskiem.
  2. Amelka to rozkoszny śpioszek, który uwielbia się przytulać. Jest spokojna i wyciszona, zachowując dystans do wszystkiego, co się wokół niej dzieje.
  3. Zaś najmniejsza Nadia to mały śmieszek, który rozkosznie i z zadowoleniem oddaje się pieszczotom, choć zdaniem rodziców jest też najsilniejsza spośród trojga sióstr. Ale też Nadię jest najłatwiej odróżnić, gdyż jest mniejsza i drobniejsza od pozostałych.

Pomimo takiego samego wyglądu dziewczynka, która urodziła się z najniższą masą urodzeniową, nie dogoniła wagowo jeszcze dwóch siostrzyczek, które w dniu wyjścia ze szpitala ważyły po 3,5 kg.

Tuż przed wyjściem ze szpitala rodziców trojaczków odwiedził dyrektor placówki Łukasz Tyszler. Składając rodzicom gratulacje oraz serdeczne życzenia zdrowia, dużych pokładów sił i wytrwałości przekazał prezenty dla maluszków, deklarując wszelką pomoc i wsparcie, jakie tylko będą pozostawały w gestii szpitala.

W szpitalu „Zdroje” porody trojaczków zdarzają się średnio dwa razy w roku

Pod koniec lutego w naszej placówce powitaliśmy na świecie męskie trojaczki – Fabiana, Kasjana i Marcela. Oni również pochodzili z wyjątkowej ciąży. Dwóch z nich (Fabian i Kasjan) to bliźnięta jednojajowe, które rozwijały się w macicy w jednym worku owodniowym, a obok nich, niezależnie, rozwijał się trzeci braciszek.

W 2021 roku w szpitalu „Zdroje” na świat przyszło 1.100 noworodków. Wśród nich było 20 par bliźniąt i dwukrotnie trojaczki.

ZOBACZ TEŻ:

PORODÓWKI W SZCZECINIE I POLICACH:

POLECAMY RÓWNIEŻ:

Bądź na bieżąco i obserwuj:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Szczecin. Pierwsze trojaczki jednojajowe w historii szpital "Zdroje". Jak trzy krople wody! - Głos Szczeciński

Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto