Niedziela 10 marca, 6.00 - za oknem śnieżyca i minus 8 stopni. Budzimy się z moją dziewczyną, bo to przecież wielki dzień. Idzie Manifa! Jedziemy do Szczecina, o 12 rusza marsz spod Pomnika Czynu Polaków. Jakże symbolicznie, jakże wzniośle. Aż chce się wstawać, aż chce się jechać, aż chce się działać. Sprawa słuszna, postulaty aktualne. Do pociągu wsiadamy pełne nadziei i, pomimo wczesnej pory i zmarzniętych stóp, po dotarciu już do dworca, pełne energii.
>>>>> Remontowali kościół pw. Chrystusa Króla w Stargardzie. Zawaliło się rusztowanie! Dwie osoby trafiły do szpitala!
Godzina 12.05, jesteśmy my, są organizatorzy (jak sami przyznają - nie wszyscy), jest garstka innych osób. Większość z nich to chyba (jak się później okazuje, przypuszczenia okazały się słuszne) reporterzy - jest Głos Szczeciński, jest TVN24, jest szczecińska TVP. Brak jedynie uczestników. Trochę przerażone rozglądamy się wokół siebie, nie chcąc uwierzyć, że jest nas naprawdę tak mało.
Czytaj dalej w serwisie Wiadomości24.pl
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?