Wyrwa powstała w jezdni i na chodniku kilka miesięcy temu w wyniku podmycia po obfitych opadach deszczu. Jest to notabene skutek wymiany kanalizacji kilka lat temu, zamiast zagęścić w tym miejscu grunt wykonawca usypał podłoże drogi z piasku, ale to chyba już nikogo nie dziwi, że miasto płaci za kolejne fuszerki.
Kilka dni temu wyrwa a w zasadzie potężny uskok w jezdni został naprawiony, prawdopodobnie po interwencji któreś ze spółek autobusowych, ponieważ autobusy odjeżdżające z przystanku nieustannie wpadały w zapadlinę uszkadzając zawieszenie.
ZDiTM oczywiście zapomniał o pasażerach, którzy wysiadając z autobusu również wpadali w zapadlinę. Po każdych opadach deszczu chodnik jest uszkadzany coraz bardziej, płyty chodnikowe leżą już "do góry nogami".
Ludzi korzystających z przystanku naraża się na co najmniej skręcenie kostki, nie mówiąc o trudnościach w wejściu czy wyjściu z autobusu osób starszych czy kobiet z wózkami dziecięcymi. I mimo, że mamy nowoczesny niskopodłogowy tabor to dalej do autobusu trzeba wsiadać "pod górę".
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
