Szczecin: Jak uratować CH Turzyn?

Cena – ponad 18 mln złotych. To ostatnia szansa, by nie stracili pracy. Ale jest ryzyko – kolejny kredyt.

Mariusz Parkitny
[email protected]

Pomysł sprzedaży ziemi przy al. Boh. Warszawy poparli wczoraj radni z komisji budownictwa. To oznacza, że na poniedziałkowej sesji podejmą ostateczną uchwałę w tej sprawie. Nieruchomość o pow. 25 tys. m.kw. jest wyceniona na 18,4 mln zł.

– Sprzedaż to szansa, aby uratować miejsca pracy. Poparliśmy ten pomysł, ale teraz reszta należy do kupców. Pewnie będą musieli zaciągnąć nowy kredyt. Pojawiały się też głosy, że zła była promocja, dlatego część lokali stoi pusta – mówił we wtorek Piotr Kęsik, radny SLD.

A CH Turzyn faktycznie powoli dogorywa. Na 250 punktów handlowych zamkniętych jest kilkadziesiąt. Najgorzej jest na pierwszym piętrze. W ciągu ostatnich miesięcy zamknęło się kilka sklepów oraz lokali usługowych.

Swoją działalność na początku sierpnia zawiesiło pierwsze szczecińskie Kino 5D. Nastroje wśród sprzedających są fatalne.

Niektórzy przenieśli swoje sklepy do innych części miasta. Narzekają na złą promocję i brak klientów.

Faktycznie, klienci wolą inne centra handlowe. CH Turzyn wciąż kojarzy im się z dawnym targowiskiem o tej samej nazwie. Dlatego zaczęły się problemy ze spłacaniem kredytu zaciągniętego na budowę centrum handlowego.

Przypomnijmy. Budowa CH Turzyn pochłonęła 50 mln zł. 15 mln wyłożyli kupcy z własnych kieszeni. Na resztę zaciągnęli kredyt. Poręczył go Fundusz Wspierania Rozwoju Gospodarczego Miasta Szczecina. Oprócz kredytu kupcy muszą płacić 43 tys. zł miesięcznie za dzierżawę gruntu pod obiektem. Płacenie rat staje się coraz trudniejsze. Spółka chce renegocjować umowę.

Własny grunt to duży argument w rozmowach z bankiem. Stąd pomysł kupienia ziemi na własność. Wczorajsza decyzja umiarkowanie ucieszyła handlowców. Woleliby przejęcie ziemi na wieczyste użytkowanie. Ale to niezgodne z prawem.

– To krok naprzód. Mamy argument w rozmowach z bankiem – mówi Adam Paradka, członek zarządu spółki Turzyn.

Zaprzecza pogłoskom jakoby władze spółki chciały sprzedać obiekt innej spółce.

– Nie ma takich planów. Chcemy za to podjąć rozmowy ze sklepami sieciowymi i zaoferować im swoje pomieszczenia. To byłaby atrakcja dla klientów – dodaje Adam Paradka.

Na razie nie wiadomo czy i kiedy rozmowy się zaczną.

Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook