Szczecin: Ginekolog wywiesza na drzwi nazwiska pacjentek

W przychodni na drzwiach gabinetu ginekologicznego wisi kartka z imionami i nazwiskami zarejestrowanych na daną godzinę pacjentek.

– Byłam z dzieckiem w przychodni specjalistycznej w Zdrojach przy ul. Batalionów Chłopskich – pisze w liście do nas pani Iwona. – Zauważyłam coś, co mnie zdziwiło w aspekcie obecnych przepisów o ochronie danych osobowych. Cóż, niektóre wścibskie panie ucieszą się, że mają wgląd w listę pacjentek doktora, ale ja osobiście nie chciałabym „wisieć” na drzwiach gabinetu. Ciekawe, czy psychiatra też praktykuje wywieszanie takich list?

Pani Iwona zwróciła się do nas, by redakcja sprawdziła tę sprawę w świetle obecnych przepisów.

– Musiałam oświadczyć, że zgadzam się na wywieszenie nazwiska mojego dziecka w przedszkolu na tablicy w tabelce z opłatami, nie wiem czy pacjentek poradni ginekologicznej ktoś pytał o zezwolenie – dodaje pani Iwona.

O komentarz do sytuacji w przychodni poprosiliśmy Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych. Czy w tym przypadku została złamana ustawa o ochronie danych osobowych? Okazuje się, że GIODO kwestionuje legalność wywieszania list z danymi osobowymi pacjentów na drzwiach gabinetów lekarskich.

– Odpowiadając na nadesłane przez Rzecznika Praw Pacjenta Panią Krystynę Kozłowską – pytanie dotyczące legalności wywieszania na drzwiach gabinetów lekarskich list z imionami i nazwiskami pacjentów, którzy danego dnia mają być przyjęci przez konkretnego lekarza wskazał, że takie działanie jest niedozwolone – odpowiada Małgorzata Kałużyńska- Jasak, dyrektor zespołu rzecznika prasowego GIODO. – Prowadziłoby bowiem do naruszenia nie tylko zasad ustanowionych w ustawie o ochronie danych osobowych, ale także w przepisach branżowych regulujących działanie placówek medycznych.

Tego typu informacje chociażby pośrednio świadczyć mogą o stanie zdrowia pacjenta, a dane te (zgodnie z art. 27 ustawy o ochronie danych osobowych) należą do kategorii danych szczególnie chronionych. Zatem placówki opieki zdrowotnej, które są uprawnione do przetwarzania danych osobowych pacjentów, w tym danych o ich stanie zdrowia, powinny zadbać, aby informacje te były należycie zabezpieczone, do czego każdego administratora danych (a więc także placówki medyczne) zobowiązuje art. 36 ustawy o ochronie danych osobowych.

Co prawda, upublicznienie list pacjentów na drzwiach gabinetów lekarskich może usprawniać pracę placówki zdrowotnej, ale jest działaniem niedozwolonym także dlatego, że może naruszać prawo do prywatności zagwarantowane m.in. przepisami ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta. Artykuł 20 ust. 1 wspomnianej ustawy stanowi bowiem, że pacjent ma prawo do prywatności, poszanowania intymności i godności, zwłaszcza podczas udzielania mu świadczeń zdrowotnych.

Ochronę danych osobowych pacjentów, w tym informacji o ich stanie zdrowia, zapewniają też przepisy ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty, które ustanawiają tzw. tajemnicę lekarską. Na jej mocy lekarze są zobowiązani do zachowania w tajemnicy informacji związanych z pacjentem uzyskanych podczas wykonywania zawodu.

– Zatem zakłady opieki zdrowotnej – przetwarzające dane osobowe pacjentów i zobowiązane do należytego ich zabezpieczenia – powinny wprowadzić takie zasady organizacji zapisów na wizyty, aby dane osobowe pacjentów nie były udostępnianie osobom nieupoważnionym. Polegać to może np. na wprowadzeniu numerków dla osób oczekujących wizyty – tłumaczy Małgorzata Kałużyńska-Jasak.

Udało nam się także porozmawiać z lekarzem, który przyjmuje w gabinecie.

– Nazwiska nie wszystkich pacjentek są wywieszone na drzwiach. Tylko ciężarnych, które są umówione z co najmniej miesięcznym wyprzedzeniem – usłyszeliśmy od lekarza. – To ułatwienie dla tych pań. Pozostałe pacjentki wchodzą według kolejności. W jaki inny sposób mogę wyróżnić ciężarne pacjentki? Można wywoływać je z gabinetu, ale wówczas też znajdzie się ktoś, kto powie, że to ujawnianie danych.

Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook