Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szczecin: Gdzie jest granica ubóstwa

Redakcja MM
Redakcja MM
– Dlaczego potraktowano mnie jak kloszarda, który nie potrafi niczego uszanować i musi żyć, jak pod mostem – pyta pani Grażyna.
– Dlaczego potraktowano mnie jak kloszarda, który nie potrafi niczego uszanować i musi żyć, jak pod mostem – pyta pani Grażyna. Marcin Bielecki
Nie ma pretensji, że musiała opuścić dotychczasowy lokal. Nie zgadza się jednak na skazanie jej na miejsce, gdzie nie może się umyć, załatwić i ugotować sobie jedzenia.

Dziwi się też astronomicznemu czynszowi.

Faktem jest, że pani Grażyna nie płaciła za mieszkanie i za to decyzją sądu została eksmitowana. Faktem jest również, że musiała z własnej winy opuścić mieszkanie dwupokojowe o wysokim standardzie. Z faktami nie dyskutuje się.

Lokal, który jej przydzielono, znajduje się w pomieszczeniu o wspólnym dostępie do toalety i kuchni. Teoretycznie, bo jako żywo pomieszczenia te przypominają
ruinę ze slamsów. Łazienki w ogóle nie ma. Tylko pokoik, który otrzymała, jest świeżo odnowiony.

– Nie ma dostępu do ciepłej wody i to boli, w końcu jestem kobietą i potrzebuję się umyć – wymienia rozżalona pani Grażyna. – Futryna do toalety jest rozwalona. Nawet nie można się w niej zamknąć. Kuchnia, to obraz nędzy i rozpaczy, który tylko w nazwie jest kuchnią.

Dodaje też:

– Czy jako eksmitowana nie mam prawa do miejsca, w którym można po ludzku żyć? Nie wyrzucono mnie z poprzedniego mieszkania za dewastację, a za brak pieniędzy na opłaty. Czy to powód, by traktować mnie jako kloszarda?

Znajomy pani Grażyny, pan Krzysztof chciał jej pomóc i w nowym miejscu zainstalować nowe WC i kabinę z natryskiem.

– Zaproponowałem to administracji TBS Prawobrzeże, do którego należy ta ruina – opowiada. – Nie zgodzili się. Chciałem wyremontować toaletę, naprawić futrynę
i drzwi we własnym zakresie, też zgody nie było i mówili coś o przetargu. To kpina.

W umowie, którą pani Grażyna musiała podpisać znajduje się jednak zdanie informujące, że lokal „jest wyremontowany i gotowy do zasiedlenia”.

Zdziwiona jest też faktem, że najpierw kazano jej podpisać najem, a dopiero po tym zgodzono się ujawnić, ile będzie płacić za nowe miejsce.

– Nie wiem, dlaczego robili z tego tajemnicę, ale chyba się domyślam – mówi. – W starym mieszkaniu płaciłam 200 zł czynszu za ponad 45 m kw. Tu, za niecałe 23 m kw. muszę uiszczać ponad 322 zł.

– Ta osoba dostała wyrok sądowy bez wskazania lokalu, a to skutkuje tym, że została przeprowadzona do lokalu tymczasowego – tłumaczy Szymon Dominiak-Górski z Zarządu Budynków i Lokali Komunalnych. – W praktyce sprowadza się to do zapewnienia 5 m kw. bez łazienki i kuchni. Gdyby nadal obowiązywała poprzednia ustawa, osoba eksmitowana znalazłaby się dosłownie na bruku. Dlaczego TBS Prawobrzeże nie chce się zgodzić na remont we własnym zakresie, nie wiem.

Do sprawy wrócimy.

– Dlaczego potraktowano mnie jak kloszarda, który nie potrafi niczego uszanować i musi żyć, jak pod mostem – pyta pani Grażyna. - Biedny, nie znaczy bez poczucia estetyki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto